Kłopoty finansowe katalońskiego klubu były jednym z powodów przedłużającej się sagi transferowej z udziałem Roberta Lewandowskiego. Klub znalazł wreszcie środki na pozyskanie kapitana reprezentacji Polski, a także dwóch innych zawodników. To zwróciło uwagę prezesa PSG, Nassera Al-Khelaifiego, który zwrócił się do UEFA z prośbą o sprawdzenie legalności ruchów transferowych Barcelony.
W 2021 roku na prezesa klubu ponownie wybrano Joana Laportę. Hiszpan, który wcześniej pełnił tę funkcję w latach 2003–2010, stara się poprawić sytuację finansową klubu. Póki co Barcelona idzie jednak na rekord pod względem wysokości płac. Jak donosi "Mundo Deportivo", według obliczeń 2player kataloński klub wypłaca swoim zawodnikom w tym sezonie 656 milionów euro. To drugi wynik w historii rozgrywek. Najwyższy także należy do Barcelony, która w sezonie 2018-2019 wypłacała łącznie 671 milionów euro.
W przyszłym sezonie klub chce zmniejszyć tę kwotę o 150 milionów euro. Jest to możliwe, bowiem duża jej część to pieniądze na odroczone płatności dla byłych zawodników. Według informacji katalońskiego "Sportu" mowa nawet o 200 milionach euro. Właśnie tyle Barcelona wypłaci łącznie Gerardowi Pique, Sergio Busquetsowi i Jordiemu Albie w tym i następnym sezonie.
Barcelona w obecnym sezonie prezentuje się z bardzo dobrej strony. Duży wkład w postawę zespołu ma Robert Lewandowski, który w sześciu spotkaniach strzelił 8 bramek. Klub nie poniósł jeszcze żadnej porażki i zajmuje obecnie drugą lokatę w tabeli La Liga z dorobkiem 16 punktów. O dwa punkty więcej ma na swoim koncie Real Madryt.