Cuatro Grandes, czyli czwórkę najpopularniejszych drużyn w meksykańskiej lidze MX, tworzą Club America, Chivas Guadalajara, Cruz Azul i Pumas. Sytuacji Tigres nie zmieniła nawet ostatnia, bogata w sukcesy dekada. To drużyna z pobocza tego, co w lidze meksykańskiej najpopularniejsze.
– Cuatro Grandes to od pokoleń najpopularniejsze zespoły w Meksyku. O nich pisze się najwięcej, mają pełno fanów w całym kraju. To jest tak mocno zakorzenione, że nawet świetna dekada Tigres nie zmieniła wiele w tej kwestii, fani tego klubu są głównie w Monterrey i ogółem w tej północno-wschodniej części kraju - mówi Michał Matlak z serwisu futbolowepodroze.pl.
To najmocniejsza liga piłkarska na świecie w kategorii: ligi, które poza Ameryką nikogo nie obchodzą. W niewielu miejscach na świecie płaci się piłkarzom lepiej niż tutaj, w niewielu futbol przyciąga więcej kibiców na trybuny, europejscy piłkarze, którzy tu trafili, mówią, że poziom jest wyższy niż np. w Holandii, a w niektórych klubach gra po kilku reprezentantów różnych krajów. Piłkarz z Europy Wschodniej nie marzy o saksach w Meksyku, choć średnio płaci się tam – raport za 2018 rok – ponad milion złotych rocznie. Z obu Ameryk tylko liga brazylijska ma większe pieniądze. Jeśli chodzi o frekwencję to bywały niedawno sezony, w których liga meksykańska była w czołowej piątce na świecie.
Nawet jeśli Tigres nie ściągają na trybuny najwięcej fanów, to z pewnością najszczelniej wypełniają klubową gablotę. W ciągu ostatnich 10 lat drużyna zdobyła pięć tytułów mistrzowskich, a w grudniu wygrała rozgrywki Ligi Mistrzów w strefie CONCACAF.
Wszystkie trofea zdobył pod wodzą tego samego szkoleniowca – Ricardo "Tuci" Ferrettiego – przez jednych nazywanego jednym z najlepszych szkoleniowców w historii meksykańskiej piłki, a przed drugich – archaicznym nudziarzem.
Brazylijczyk w przeszłości był tymczasowym trenerem reprezentacji Meksyku, a w Tigres pracuje – z przerwami – od ponad dekady. Ferretti preferuje defensywny styl gry, bazując na posiadaniu piłki. Dla wielu kibiców taktyka zespołu jest nudna i mało atrakcyjna, ale metody pracy szkoleniowca przynoszą znakomite rezultaty. - Bardzo często na meczach Tigres można usnąć. W mojej opinii z nowocześniejszym trenerem osiągnęliby jeszcze więcej sukcesów, w pewnym stopniu hamuje potencjał tej drużyny – dodaje Michał Matlak.
Enrique Borja, były prezydent Tigres (w latach 1999-2000 i 2007-2009), a obecnie komentator sportowy, po raz pierwszy postawił na Ferrettiego już w 2000 r. Wówczas sprowadził go z Chivas, z którym "Tuca" zdobył właśnie mistrzostwo. - Jest na tym stanowisku od wielu lat i jest jednym z najlepszych trenerów historii meksykańskiej piłki – twierdzi Borja.
Choć szkoleniowiec preferuje defensywny styl gry, to gwiazdą drużyny jest napastnik – Francuz Andre-Pierre Gignac. To on strzelił wszystkie dotychczasowe gole Tigres w KMŚ – z południowokoreańskim Ulsan Hyundai (2:1) i w półfinale z brazylijskim Palmeiras (1:0).
Francuski napastnik jest piłkarzem Tigres od lipca 2015 r. W ciągu kilku lat zapracował na status klubowej legendy. Jego przyjście do ekipy z Ameryki Północnej rozpoczęło okres bezprecedensowych sukcesów drużyny. 35-latek poprowadził zespół do czterech mistrzostw MX, a także do wygrania Ligi Mistrzów strefy Concacaf. Obecnie Francuz ma na koncie aż 147 goli w 246 meczach dla ekipy Tigres i jest najskuteczniejszym strzelcem w jej historii. - Gdy przyszedł do klubu, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było obejrzenie z nim filmów na YouTube. Zobaczyłem napastnika o instynkcie zabójcy. Za każdym razem, gdy miał okazję, to zdobywał bramkę. To było dobre dla nas, ponieważ potrzebowaliśmy takiego napastnika w drużynie. Wiedziałem, że zamierza dokonać wielkich rzeczy - mówił na łamach goal.com były piłkarz Tigres, Jose Francisco Torres.
W drużynie jest wielu graczy o wysokim statusie, jak choćby bramkarz Nahuel Guzman, obrońcy Carlos Salcedo (ma na koncie już wygraną z Bayernem, gdy grał w Eintrachcie Frankfurt, z którym zdobył Puchar Niemiec w 2018 r.) i Francisco Meza czy też Guido Pizzaro. Ale z pewnością nie jest to ekipa w stylu meksykańskiego "FC Hollywood", czyli Bayernu – pełna gwiazd światowego formatu.
Choć w klub od lat inwestuje firma Cemex – drugi na świecie gigant w produkcji materiałów budowlanych – to jednak w historycznym momencie, z powodu pandemii koronawirusa, sponsor poskąpił na spektakularne transfery.
Szanse meksykańskiego zespołu przed czwartkowym meczem z Bayernem ocenili dwaj byli znakomici piłkarze z Ameryki Południowej. - Dla mnie Tigres UANL są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, z dobrze zdefiniowanym planem gry i odpowiednią strategią - powiedział Kaka, zdobywca Złotej Piłki w 2007 r. - Jestem pewien, że Tigres wyjdą na mecz z myślą o narzuceniu własnego stylu gry. Zawsze starali się pokazać swoją tożsamość - dodał Javier Mascherano, były piłkarz m.in. Barcelony i Liverpoolu.
Wygrana z Bayernem w finale KMŚ pozwoliłaby Tigres zwiększyć świadomość wśród kibiców poza Ameryką, rozreklamować meksykański futbol w Europie. "Teraz wreszcie Tigres mogą sprawić, że ich donośny ryk rozniesie się nie tylko poza granicę ich miasta, ale na cały świat" - napisała gazeta "El Sol de Durango".
Mecz Bayern - Tigres rozpocznie się w czwartek 11 lutego o godz. 19 na Education City Stadium w Al Rayyan w Katarze.