Michael Schumacher to jeden z najbardziej utytułowanych kierowców w historii Formuły 1. Wygrał ponad 90 wyścigów, co przełożyło się na siedem tytułów mistrza świata. W 2012 roku zakończył karierę, a kilka miesięcy później doznał poważnego wypadku na nartach, na skutek którego doszło do wylewu krwi do mózgu. Przeszedł operację i był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, ale obecnie nie wiadomo wiele na temat jego zdrowia. - Bardzo tęsknię za moim Michaelem. Miał on wiele szczęścia w życiu, ale tego feralnego dnia go zabrakło. Przydarzył się ten tragiczny wypadek. Na szczęście współczesna medycyna zapewniła nowe możliwości, choć nadal nie jest tak jak wcześniej - mówił niedawno jego brat Ralf. Ostatnio media poinformowały jednak o pozytywnych wieściach z rodziny Schumacherów.
Chodzi o córkę Michaela, Ginę. Jak donosi "Bild", 26-latka postanowiła sformalizować związek z wieloletnim partnerem Iainem Bethke. Parę połączyła wspólna pasja do koni. Poznali się już kilka lat temu, ale dopiero latem 2024 roku na Majorce mają powiedzieć sobie sakramentalne "tak".
Ojciec Giny nie będzie mógł jednak poprowadzić jej do ołtarza, co ma związek z jego stanem zdrowia. Dziennikarze przekazali, że w tej sytuacji zastąpi go najprawdopodobniej syn Michaela, a zarazem brat Giny, Mick, również były kierowca F1. Drugą z opcji jest ojciec siedmiokrotnego mistrza świata, Rolf. Jak na razie para nie potwierdziła jeszcze doniesień mediów na temat ślubu.
Wydaje się mało prawdopodobne, by para podzieliła się w mediach społecznościowych zdjęciami z tej uroczystości. Próżno będzie szukać przede wszystkim fotografii Michaela. Od czasu wypadku w sieci nie pojawiło się ani jedno zdjęcie Niemca. Jego rodzina, a przede wszystkim żona, pilnie strzegą wszelkich informacji na temat jego stanu zdrowia. Kontaktu z nim nie mają nawet byli współpracownicy, tacy jak menedżer Willi Weber.
- Niestety, nie mam już nadziei, że go jeszcze zobaczę. Od dziesięciu lat nie otrzymałem żadnej pozytywnej informacji na temat stanu jego zdrowia. Żałuję, że nie odwiedziłem go w szpitalu, ale za to mogę mieć pretensje tylko i wyłącznie do samego siebie. Nie odwiedziłem go i to był błąd. Po tym wszystkim płakałem jak pies. Poza tym Corinna [żona Schumachera - przyp. red] usunęła mnie z jego życia i nie dopuściła mnie do niego - mówił w jednym z wywiadów.