We wtorek spółka PKP Intercity wypowiedziała umowę sponsorską PKOI ze skutkiem natychmiastowym. "Jako powód wypowiedzenia umowy przewoźnik wskazuje przede wszystkim utratę zaufania do Polskiego Komitetu Olimpijskiego wynikającą z istotnych z punktu widzenia PKP Intercity okoliczności" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu. Tego samego dnia Radio Zet ujawniło, że Orlen wstrzymał przelewy sponsorskie dla Komitetu. Przynajmniej do czasu wyjaśnienia pewnych kwestii.
Radio Zet przekazało, że w poniedziałek prezes koncernu Ireneusz Fąfara wysłał w tej sprawie list do Piesiewicza. "Orlen oczekuje od PKOl szczegółowych informacji dotyczących wynagrodzeń zarządu PKOl, wydatkowania środków na organizację udziału polskich sportowców na igrzyskach oraz funkcjonowania Domu Polskiego, a także kosztów związanych z delegacją zarządu PKOl na igrzyskach" - czytamy.
W piśmie podkreślono, że Orlen jako "największy sponsor polskiego ruchu olimpijskiego" nie zgadza się m.in. ze słowami szefa PKOl, że wyniki na igrzyskach "można uznać za satysfakcjonujące, a negatywna atmosfera wokół zarządu PKOl była nieuzasadniona". Świadczyć mają o tym choćby zarzuty ze strony sportowców. Komitetowi zarzucono również "brak transparentności" w działaniach.
Na te wieści błyskawicznie zareagował Marcin Gortat. Legendarny polski koszykarz udostępnił w serwisie X zdjęcia artykułów dotyczące tej kwestii. Do tego dodał opis. "Kończy się eldorado Karierowicza. Czekamy na zatrzymanie….." - czytamy. Umieścił również hashtag "czekajcie na dalsze informacje".
To nie pierwszy raz, kiedy Gortat komentuje informacje dotyczące Radosława Piesiewicza, prezesa PKOl i PZKosz. "Dlatego cała święta trójca Piesiewicz, Bachański, Pałus musi odpowiedzieć za to, co zrobiła z polską koszykówką. Skala złodziejstwa jest już wręcz chora" - pisał kilka dni temu na portalu X.
Warto dodać, że już wcześniej umowę marketingową z PKOl-em wypowiedziały Polskie Porty Lotnicze.