• Link został skopiowany

Niedowierzanie w NBA. Doncić i James mieli roznieść ligę, a to już koniec!

Luka Doncić i LeBron James mieli być gotowi na walkę o mistrzostwo NBA już tej wiosny, a skończyło się na I rundzie fazy play-off. W piątym meczu serii z Minnesota Timberwolves koszykarze Los Angeles Lakers walczyli o przedłużenie swojego sezonu, a zakończyło się bolesną porażką i odpadnięciem z gry.
BASKETBALL-NBA-LAL-MIN/
Gary A. Vasquez / IMAGN IMAGES via Reuters Connect

Los Angeles Lakers po wymianie Anthony'ego Davisa na Lukę Doncicia mieli być jedną z sił nie do zatrzymania w NBA. Duet Słoweńca z LeBronem Jamesem miał natychmiast dać drużynie szansę na mistrzostwo ligi, a już z pewnością na pokonanie Minnesota Timberwolves w pierwszej rundzie fazy play-off Konferencji Zachodniej. Skończyło się jednak na marzeniach. 

Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"

LeBron James i Luka Doncić poza play-offami. Blamaż Los Angeles Lakers w NBA

Lakers wysoko przegrali pierwszy mecz, wyrównali stan rywalizacji po drugim, a w dwóch kolejnych ulegli Timberwolves kolejno dwunastoma i trzema punktami. Przed własną publicznością w nocy ze środy na czwartek walczyli o utrzymanie się w grze i byli faworytami tej potyczki. 

Jednak już w pierwszej kwarcie przegrali dziewięcioma punktami, a w drugiej goście dołożyli jeszcze jeden punkt przewagi. Po długiej przerwie Lakers wzięli się za odrabianie strat i przed ostatnią odsłoną tablica wyników wskazywała 80:81 na ich niekorzyść.

W ostatnich 12 minutach kluczowe okazały się wydarzenia od wyniku 88:88. Wówczas goście zdobyli pięć kolejnych "oczek", James trafił za trzy punkty, a następnie łatwych rzutów spod kosza nie trafili Doncić i Austin Reaves. Gospodarze faulowali, próbowali rozwiązywać akcje kolejnymi próbami za trzy, ale finalnie nie dali rady. Timberwolves wygrali 103:96.

W ekipie Lakers znów problemem okazały się krótka ławka rezerwowych i brak klasowego podkoszowego. Doncić z Jamesem zagrali po 40 minut i zdobyli kolejno 28 i 22 punkty, a 23 "oczka" dorzucił Rui Hachimura. Dla porównania Rudy Gobert miał na koncie 27 punktów i kompletnie dominował w "pomalowanym" - miał 24 zbiórki. Francuz tylko w ofensywie zaliczył dziewięć zbiórek, czyli więcej niż ktokolwiek z drużyny z Los Angeles w całym meczu

W serii zespół z Minneapolis wygrał więc 4:1 i zakończył sezon faworyzowanym Lakers z Donciciem i Jamesem na pokładzie. Serbsko-amerykański duet na zwojowanie ligi będzie musiał poczekać więc do kolejnego sezonu, a Anthony Edwards i jego świta w II rundzie zmierzą się z triumfatorami rywalizacji pomiędzy Houston Rockets a Golden State Warriors. Dzisiejszej nocy mecz wygrał zespół z Teksasu i w serii przegrywa 2:3. 

Więcej o: