Aktualnie trwają play-offy w NBA. W jednym z meczów 1/8 finału Cleveland Cavaliers zmierzyli się z Miami Heat. Pierwsza z drużyn była do tej pory wyraźnie lepsza i wygrała każde z trzech dotychczasowych starć - 121:100, 121:112 i 124:87. Ostatnie spotkanie odbyło się w nocy z poniedziałku na wtorek o godzinie 01:30 polskiego czasu.
Od początku starcia zdecydowaną przewagę mieli koszykarze z Cleveland. W pierwszej kwarcie prowadzili momentami nawet aż 29 punktami. Finalnie zakończyła się wynikiem 43:17 na ich korzyść. W kolejnej części przewaga tylko się powiększała. Świetnie prezentowali się między innymi Donovan Mitchell i De'Andre Hunter, którzy zdobywali najwięcej punktów. Po trzech kwartach Cleveland Cavaliers prowadzili 111:63.
Po drugiej stronie Nikola Jović robił, co mógł, ale jego drużyna była wyraźnie słabsza. Cleveland Cavaliers z kolei tylko coraz bardziej się rozkręcali. Na dwie minuty przed końcem meczu Miami Heat przegrywało 60 punktami, co mogło się zakończyć największą porażką w historii play-offów NBA (obecnie wynosi ona 58 punktów). Finalnie zawodnicy uniknęli tego niechlubnego rekordu, ale i tak spotkanie zakończyło się ich miażdżącą przegraną. Clevelend Cavaliers wygrali 138:83. Łączna różnica punktów po czterech meczach wynosiła +189 na ich korzyść, co jest najwyższym wynikiem w historii tych rozgrywek.
Tym samym drużyna awansowała do ćwierćfinału play-offów, gdzie czekać ją będzie rywalizacja z Indiana Pacers lub Milwaukee Bucks. Bliżej triumfu są koszykarze z Indiany, którzy prowadzą 3:1. Piąty mecz tych drużyn odbędzie się w nocy z wtorku na środę o północy polskiego czasu. Przypomnijmy, że w play-offach NBA obowiązuje zasada best of seven, czyli do kolejnego etapu awansuje zespół, który wygra cztery mecze.