- Wyjaśnimy każdy zgłaszany przez sportowców przypadek zaniedbania. Sygnałów dotyczących braku obecności trenerów, fizjoterapeutów lub braku sprzętu było zbyt dużo. Rozpoczynamy od ustalenia, kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach olimpijskich za pieniądze publiczne - powiedział po igrzyskach olimpijskich w Paryżu minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.
W opozycji do niego stanął prezes PKOl Radosław Piesiewicz, zapowiadając, że kierowana przez niego organizacja nie przekaże resortowi listy wydatków (ale ze wszystkiego się rozliczy). W ten sposób konflikt obu stron przybrał na sile i niewiele wskazuje na to, aby prędko miał się zakończyć. Jakby tego mało, w sprawy włączyli się sponsorzy.
Według informacji Radia Zet Orlen, który od 2017 r. jest sponsorem strategicznym PKOl-u oraz Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej, zdecydował się wycofać z finansowania kierowanej przez Piesiewicza instytucji. Przynajmniej do czasu wyjaśnienia pewnych kwestii.
Źródło przekazało, że w poniedziałek 9 września prezes naftowego koncernu Ireneusz Fąfara wysłał w tej sprawie list do Piesiewicza. "Orlen oczekuje od PKOl-u szczegółowych informacji dotyczących wynagrodzeń zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wydatkowania środków na organizację udziału polskich sportowców w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu oraz funkcjonowania Domu Polskiego, a także kosztów związanych z delegacją zarządu PKOl na igrzyskach" - czytamy.
W piśmie podkreślono, że Orlen jako "największy sponsor polskiego ruchu olimpijskiego" nie zgadza się m.in. ze słowami szefa PKOl, że wyniki na igrzyskach w Paryżu "można uznać za satysfakcjonujące, a negatywna atmosfera wokół zarządu PKOl była nieuzasadniona". Świadczyć mają o tym choćby zarzuty ze strony sportowców. Komitetowi zarzucono również "brak transparentności" w działaniach.
"Jako prezes zarządu ORLEN S.A. muszę mieć pewność, że każda złotówka przeznaczana przez nas na sponsoring jest wydatkowana zgodnie z przeznaczeniem i w słusznym celu. Dziś, wobec publicznych kontrowersji i niejasności, wokół PKOl, takiej pewności nie mam" - dodał w liście Fąfara, który przekazał też, że szuka dróg do tego, aby finansować sportowców nawet po zakończeniu współpracy z PKOl-em.
To nie koniec problemów kierowanej przez Piesiewicza instytucji. We wtorek umowę sponsorską wypowiedziała jej spółka PKP Intercity. "Zawarta 16 sierpnia 2023 umowa sponsorska, która docelowo miała obowiązywać w latach 2023-2027 pomiędzy PKP Intercity a Polskim Komitetem Olimpijskim od dziś przestaje obowiązywać. PKP Intercity wypowiedziało tę współpracę ze skutkiem natychmiastowym" - ogłosił przewoźnik na oficjalnej stronie internetowej. Warto dodać, że już wcześniej umowę marketingową z PKOl-em wypowiedziały Polskie Porty Lotnicze.