Klamka zapadła. Orlen nie będzie płacił PKOl. Piesiewicz pod ścianą

Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu w polskim sporcie wrze. Kolejne afery zaczęły wybuchać wokół prezesa PKOl Radosława Piesiewicza, który stanął w kontrze do ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa. A teraz ma inne poważne problemy. Radio Zet ujawniło treść listu prezesa Orlenu Ireneusza Fąfary, w którym poinformował Piesiewicza o wstrzymaniu finansowania PKOl-u. W dodatku umowę z komitetem zerwała inna państwowa spółka.

- Wyjaśnimy każdy zgłaszany przez sportowców przypadek zaniedbania. Sygnałów dotyczących braku obecności trenerów, fizjoterapeutów lub braku sprzętu było zbyt dużo. Rozpoczynamy od ustalenia, kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach olimpijskich za pieniądze publiczne - powiedział po igrzyskach olimpijskich w Paryżu minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.

Zobacz wideo Karolina Owczarz porównała zarobki w Fame MMA i KSW

W opozycji do niego stanął prezes PKOl Radosław Piesiewicz, zapowiadając, że kierowana przez niego organizacja nie przekaże resortowi listy wydatków (ale ze wszystkiego się rozliczy). W ten sposób konflikt obu stron przybrał na sile i niewiele wskazuje na to, aby prędko miał się zakończyć. Jakby tego mało, w sprawy włączyli się sponsorzy.

Orlen zrzucił prawdziwą bombę na PKOl. Ujawniają treść listu do Radosława Piesiewicza

Według informacji Radia Zet Orlen, który od 2017 r. jest sponsorem strategicznym PKOl-u oraz Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej, zdecydował się wycofać z finansowania kierowanej przez Piesiewicza instytucji. Przynajmniej do czasu wyjaśnienia pewnych kwestii.

Źródło przekazało, że w poniedziałek 9 września prezes naftowego koncernu Ireneusz Fąfara wysłał w tej sprawie list do Piesiewicza. "Orlen oczekuje od PKOl-u szczegółowych informacji dotyczących wynagrodzeń zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wydatkowania środków na organizację udziału polskich sportowców w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu oraz funkcjonowania Domu Polskiego, a także kosztów związanych z delegacją zarządu PKOl na igrzyskach" - czytamy.

W piśmie podkreślono, że Orlen jako "największy sponsor polskiego ruchu olimpijskiego" nie zgadza się m.in. ze słowami szefa PKOl, że wyniki na igrzyskach w Paryżu "można uznać za satysfakcjonujące, a negatywna atmosfera wokół zarządu PKOl była nieuzasadniona". Świadczyć mają o tym choćby zarzuty ze strony sportowców. Komitetowi zarzucono również "brak transparentności" w działaniach.

"Jako prezes zarządu ORLEN S.A. muszę mieć pewność, że każda złotówka przeznaczana przez nas na sponsoring jest wydatkowana zgodnie z przeznaczeniem i w słusznym celu. Dziś, wobec publicznych kontrowersji i niejasności, wokół PKOl, takiej pewności nie mam" - dodał w liście Fąfara, który przekazał też, że szuka dróg do tego, aby finansować sportowców nawet po zakończeniu współpracy z PKOl-em.

Orlen podjął stanowcze kroki ws. sytuacji w PKOl-u. PKP Intercity poszło jeszcze dalej

To nie koniec problemów kierowanej przez Piesiewicza instytucji. We wtorek umowę sponsorską wypowiedziała jej spółka PKP Intercity. "Zawarta 16 sierpnia 2023 umowa sponsorska, która docelowo miała obowiązywać w latach 2023-2027 pomiędzy PKP Intercity a Polskim Komitetem Olimpijskim od dziś przestaje obowiązywać. PKP Intercity wypowiedziało tę współpracę ze skutkiem natychmiastowym" - ogłosił przewoźnik na oficjalnej stronie internetowej. Warto dodać, że już wcześniej umowę marketingową z PKOl-em wypowiedziały Polskie Porty Lotnicze.

Więcej o: