Prime Show MMA wielkim niewypałem? Wymowne zdjęcie z Atlas Areny

Prime Show MMA, czyli organizacja założona przez Kasjusza Życińskiego, zadebiutowała dzisiaj na polskim rynku freak fightów. Organizatorzy wynajęli słynną Atlas Arenę, która może pomieścić blisko 14 tysięcy osób. Tymczasem hala podczas wydarzenia świeci pustkami.

O godzinie 20:00 rozpoczęła się pierwsza gala organizacji Prime Show MMA. Za nowy twór na polskiej scenie MMA odpowiada Kasjusz "Don Kasjo" Życiński. Do niedawna największa gwiazda Fame MMA teraz rusza z własnym projektem.

Zobacz wideo Szpilka chce walczyć w MMA. Promotor: To będzie zabawa a nie sport

Prime Show MMA niewypałem? Trybuny świecą pustkami

Już na start "Don Kasjo" przygotował dla fanów starć internetowych celebrytów wiele atrakcji. W walce wieczoru zmierzą się "Lord Kruszwil" i "Kamerzysta". Sam Życiński zmierzy się natomiast z Mateuszem Murańskim. Rękawice skrzyżują także m.in. Jaś Kapela i Ziemowit Piast Kossakowski. Starcie to reklamowane jest jako pierwsze na świecie starcie na pięści lewicy z prawicą.

Galę można obejrzeć na żywo w łódzkiej Atlas Arenie bądź w internecie, za pomocą systemu PPV. Pierwsza gala Prime Show MMA miała być wielkim wydarzeniem, jednak jak można zobaczyć na obrazkach z transmisji, hala świeci pustkami. 

Atlas Arena może pomieścić blisko 14 tysięcy osób. Prime Show MMA nie przyciągnęła jednak tłumów na trybuny. Trudno oszacować, ilu fanów zjawiło się na trybunach. Widać jednak gołym okiem, że frekwencja jest bardzo niska.

Organizatorzy gali jednak prawdopodobnie nie będą mieli powodów do narzekania. W przypadku tego typu imprez największy dochód przynoszą zawsze wpływy z transmisji internetowej, sprzedawanej w systemie PPV. Przypomnijmy, że cena za dostęp do transmisji z gali Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego to 29,99 zł. 

Więcej o: