Kuriozum na igrzyskach. To będzie absurdalnie długi finał

Finał skoku o tyczce kobiet na igrzyskach olimpijskich w Paryżu będzie jedyny w swoim rodzaju. Podczas gdy zazwyczaj w lekkoatletycznych konkurencjach technicznych kwalifikacje przechodzi 12 zawodniczek, tym razem ta sztuka udała się aż... 20. Aż trudno w to uwierzyć, ale w tym wyjątkowo szerokim gronie nie znalazła się liderka tegorocznych tabel. Co zatem poszło nie tak?

Igrzyska olimpijskie to jak zwykle okazja na wielkie sportowe niespodzianki. W przypadku rywalizacji w skoku o tyczce pań wydarzyły się już takie dwie. Po pierwsze, już w eliminacjach odpadła najwyżej skacząca w tym roku Brytyjka Molly Caudery. Po drugie, eliminacje przeszło tak wiele zawodniczek, że już możemy się szykować na wyjątkowo długi finał.

Zobacz wideo Apel do kibiców. "Oni zasługują na wielki szacunek"

Absurdalne kwalifikacje w skoku o tycze. Organizatorzy popełni błąd

W skoku o tyczce, tak jak w pozostałych konkurencjach technicznych (rzutach i skokach), do finału olimpijskiego kwalifikuje się zwykle 12 uczestników lub uczestniczek. Może być ich więcej, jeśli większa liczba zawodników osiągnie tzw. wysokość kwalifikacyjną, dającą automatyczny awans, lub jeśli na 12. pozycji jest remis. Tym razem mieliśmy do czynienia z tą drugą opcją, ale za to na niespotykaną skalę.

Na 12. miejscu zostało bowiem sklasyfikowanych aż dziewięć tyczkarek. Jak do tego doszło? Wszystkie one zaliczyły wysokość 4,40 m i nie miały wcześniej ani jednej zrzutki. Organizatorzy jako kolejną wysokość zaproponowali 4,55 m i jak się okazało, dla całej tej dziewiątki była ona nie do pokonania. Pytanie tylko, dlaczego od razu podniesiono poprzeczkę aż o 15 cm... Trudno nie mówić tu o błędzie w wyznaczaniu kolejnych wysokości. Absurdalnie szerokiego finału dało się jeszcze uniknąć, ale wszystko "zepsuła" faworytka do medalu Molly Caudery.

Faworytka do złota nie weszła do finału. Wpuściła aż 9 zawodniczek...

24-latka z Wielkiej Brytanii skoczyła już w tym roku 4,92 m, dzięki czemu jest liderką światowych tabel. W eliminacjach do 4,40 i niższych wysokości w ogóle nie podchodziła. Na 4,55 miała zaś trzy nieudane próby i z zerowym wynikiem pożegnała się z olimpijską rywalizację. A ponieważ 4,55 zaliczyło dokładnie 11 zawodniczek, awans z 12. miejsca wywalczyła wspomniana dziewiątka, a kwalifikacje można było zakończyć. Panie nawet nie zbliżyły się więc do wysokości kwalifikacyjnej ustawionej na 4,70.

Tym sposobem z 30 uczestniczek kwalifikacji niespodziewanie odpadło tylko 10. Niestety, na starcie nie zobaczyliśmy ani jednej reprezentantki Polski. Finał rozpocznie się w środę 7 sierpnia o godz. 19. A kiedy się zakończy? Przy tak dużej liczbie tyczkarek naprawdę trudno to oszacować.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.