Justyna Święty-Ersetic to ikona lekkoatletyki w Polsce. Z Tokio przywiozła dwa medale w sztafetach (złoto w mieszanej 4x400, srebro w kobiecej na tym samym dystansie). Na koncie ma też medale mistrzostw świata i Europy. Sama miała nadzieje na dobry występ w Paryżu. W sztafecie mieszanej nie poszło najlepiej (7. miejsce w finale).
Justyna Święty-Ersetic pobiegła w drugim z sześciu biegów eliminacyjnych. Aby awansować do półfinałów, musiałaby znaleźć się w czołowej trójce, ale obsada jej biegu była dość mocna.
Polska biegaczka nie miała najlepszej reakcji startowej, ale utrzymywała dobre tempo przez 300 metrów. Dopiero na ostatniej prostej trzy rywalki zaczęły jej uciekać. Święty-Ersetic przybiegła na metę jako czwarta z czasem 50.95 sek. To jej najlepszy wynik w tym sezonie.
Jak wyliczył Tomasz Spodenkiewicz, prowadzący konto Athletics News, to czwarty najszybszy bieg Polki w całej karierze i jednocześnie najlepszy od dwóch lat. Choć jest w najlepszej formie od dłuższego czasu, to jednak nie wystarczyło to do bezpośredniego awansu do półfinału. Z tego biegu wywalczyły go Nickisha Pryce z Jamajki (50.02), Laviai Nielsen z Wielkiej Brytanii (50.36) i Henriette Jaeger z Norwegii (50.39).
Święty-Ersetic pobiegnie jeszcze w repasażach. Polce mogła ubyć jedna rywalka. Swojego biegu nie ukończyła obrończyni złotego medalu z Tokio, Shaunae Miller-Uibo z Bahamów, dość szybko odpuściła bieg Startowała w jednym biegu z Natalią Kaczmarek, która pewnie awansowała do kolejnej rundy. Ostatecznie sędziowie uznali, że Miller-Uibo dobiegła do mety w czasie powyżej 2 minut. Skoro dobiegła do mety, to uzyskała prawo startu w repasażach.
- Jest niedosyt, wiem jak dobrze jestem przygotowana. Nie ukrywam, że liczyłam na ciut szybszy rezultat. To moje 4. igrzyska, jestem dumna, że udowodniłam, że jestem w stanie biegać na przyzwoitym poziomie. Będę walczyła jutro o lepszy rezultat - skomentowała Justyna Święty-Ersetic po biegu na antenie TVP Sport.
Repasaże biegu na 400 metrów kobiet zaplanowano na wtorek na godzinę 11:20.