27-letni hokeista gra na pozycji obrońcy, ale w przeszłości występował także w ataku. - Także teraz, jeśli sytuacja tego wymaga, trenerzy wystawiają mnie z przodu - przyznaje wychowanek Le Havre.
Jako czternastolatek trafił do Rouen. W pierwszym zespole debiutował dwa lata później. Zdobył z nim trzy tytuły mistrzostwie, a w 2007 roku przeniósł się do Szwecji. - Chciałem zrobić krok do przodu i zagrać w najlepszej europejskiej lidze - tłumaczy Besch. - Spędziłem też dwa lata w Finlandii, skąd pochodzi moja dziewczyna.
Więzy rodzinne łączą go z kolei z Polską. - Mama pochodzi z Krakowa. Przyjeżdżałem tu wiele razy jako dziecko, ale gdy zacząłem profesjonalnie uprawiać hokej, nie miałem już na to czasu. Nie byłem w Polsce od 10 lat - mówi Besch, który z Comarch Cracovią zamierza wywalczyć mistrzostwo. - To klub, który co roku walczy o tytuł. Nie interesowały mnie zespoły z dolnych rejonów tabeli.
Zobacz, jak Nicolas Besch radził sobie z rywalami na mistrzostwach świata elity:
Komentarze (0)
Nowy hokeista Cracovii: 10 lat mnie tu nie było
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!