Nagle zmienili zdanie ws. wojny w Ukrainie. Po cichu wszystko usunęli. "Maski opadły"

Czołowi rosyjscy żużlowcy występujący na co dzień w Polsce nagle usunęli wpisy krytykujące atak rosyjskich wojsk na Ukrainę. Według byłego polskiego żużlowca Jana Krzystyniaka jednym z powodów może być decyzja PZM o zawieszeniu ich w startach w Polsce.

Od blisko dwóch tygodni trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. To największy konflikt zbrojny w Europie od czasów II wojny światowej. W wyniku działań rosyjskiego wojska giną cywile, ostrzeliwane rakietami są także miasta. Wydarzenia na Ukrainie zszokowały cały świat, a w potępienie działań Władimira Putina oraz rosyjskiego wojska zaangażowali się także sportowcy z Rosji. Okazuje się, że część z nich szybko się z tego wycofało. 

Zobacz wideo Krychowiak pokazał Rosjanom prawdziwą twarz. "Cywilna odwaga" [SPORT.PL LIVE #16]

Rosyjscy żużlowcy wycofują się z krytycznych wpisów 

Z perspektywy polskich kibiców niezwykle interesujące może być zachowanie rosyjskich żużlowców, którzy na co dzień występowali w PGE Ekstralidze. W pierwszych dniach wojny Gleb Czogunow, Emil Sajfutdinfow oraz indywidualny mistrz świata Artiom Łaguta zamieścili w mediach społecznościowych wpisy, w których jednoznacznie potępili decyzję Władimira Putina o ataku na Ukrainę. 

"Wojna jest zawsze złem" - pisał wprost ostatni z nich. Sajfutdindow opatrzył specjalne grafiki hashtagami "Stop wojnie", "Stań z Ukrainą", natomiast Czogunow pisał, że "władza jest taka, jaką pozwala jej być naród", odnosząc się do niewielkiego sprzeciwu rosyjskiego społeczeństwa przeciwko rządom Władimira Putina.

Jak zauważyły WP Sportowe Fakty, rosyjscy żużlowcy zdążyli już usunąć te wpisy, a nawet usunąć konta w mediach społecznościowych bądź zablokować do nich dostęp. Takie działanie może wynikać z faktu, że w Rosji weszła w życie ustawa, zgodnie z którą za krytykę działań wojennych można trafić nawet na 15 lat do więzienia. Według niej nawet użycie słowa "wojna" jest zakazana. 

W podobnym czasie Polski Związek Motorowy zadecydował jednak, że rosyjscy i białoruscy zawodnicy nie wystąpią w imprezach motocyklowych na terytorium Polski. - Teraz jest już decyzja, że będą zawieszeni, więc grafiki dla Ukraińców są niepotrzebne. Maski opadły. Zresztą, prosta zagadka dla kibiców. Topi się w wodzie dwóch prezesów i wyciągają ręce do Łaguty. Którego z nich on uratuje? Oczywiście tego, który mu więcej zapłaci! - ocenił dość brutalnie były polski żużlowiec i trener Jan Krzystyniak.

Nowy sezon żużla w Polsce rozpoczyna się na początku kwietnia. Na ten moment nic nie wskazuje na to, że rosyjscy żużlowcy będą mogli w nim wziąć udział, podobnie zresztą jak w zawodach międzynarodowych. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.