Saudyjski Fundusz Inwestycyjny (PIF) coraz mocniej rozpycha się w świecie sportu. W poprzednim roku kupił angielski klub Newcastle United za 300 mln funtów, a następnie przejął większościowe udziały w czterech drużynach Bliskiego Wschodu - Al-Nassr, Al-Ahli, Al Hilal i Al-Ittihad. Dodatkowo do Arabii sprowadzono wielkie gwiazdy futbolu - Cristiano Ronaldo oraz Karima Benzemę. Piłka nożna nie jest jednak jedyną dyscypliną sportu, w którą inwestuje PIF - doszło już do fuzji LIV Golf z największymi ligowymi rozgrywkami golfowymi PGA Tour. Na tym działania Saudyjczyków się nie kończą.
Jak donoszą światowe media, szejkowie chcą wkroczyć także do świata tenisa. Prezes ATP Andrea Gaudenzi przyznał w wywiadzie dla "Financial Times", że odbył już pierwsze rozmowy z potencjalnym inwestorem w sprawie rozwoju infrastruktury, wydarzeń i nowych technologii związanych z tenisem.
- To były pozytywne rozmowy. Nowy inwestor będzie musiał jednak uszanować historię naszego sportu. Trzeba zachować coś, co jest świętym prawem, zasadami gry. To nie jest film, ani gra wideo - podkreślił działacz cytowany przez "Mundo Deportivo".
Do tych informacji odniósł się już także numer jeden rankingu ATP, Carlos Alcaraz. Hiszpan przyznał, że jest przekonany, iż w przyszłości dojdzie do inwestycji Saudyjczyków w tenis. - Nie mam co do tego wątpliwości, że zagram w którymś z turniejów w Arabii. Ten kraj jest potęgą w organizowaniu wielkich imprez - powiedział, cytowany przez frontofficesports.com.
Jak donosi "Mundo Deportivo" niewykluczone, że już w kolejnych latach Saudyjczycy na poważnie zaangażują się w tenis i to właśnie na terenie ich państwa będą odbywać się ważne turnieje. Mowa m.in. o Next Gen Finals, a więc dorocznej imprezie dla zawodników do lat 21. Od 2017 roku jest ona rozgrywana na kortach twardych w Mediolanie, ale już w przyszłości może zostać przeniesiona do Dżeddy.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Co więcej, już wcześniej szejkowie organizowali małe imprezy tenisowe (m.in. Diriyah Tennis Cup) i kusili najlepszych zawodników. Nick Kyrgios odmówił nawet gry w Pucharze Davisa w 2022 roku i wyjechał do Arabii, by wystąpić w jednym z turniejów pokazowych - za udział zainkasował wówczas ponad milion funtów.