Magda Linette oczarowała wszystkich występem w tegorocznym Australian Open. Poznanianka awansowała aż do półfinału, gdzie odpadła z doskonale spisującą się w tym sezonie Aryną Sabalenką (2. WTA). Nasza tenisistka od tamtego momentu znacząco pięła się w górę rankingu WTA. Sam występ w Australii zapewnił jej awans o 23 pozycje i 22. miejsce. Potem Linette dalej szlifowała swój sukces, aż w końcu pod koniec marca osiągnęła najwyższe w karierze 19. miejsce. W najnowszym zestawieniu będzie musiała się z nim pożegnać.
31-latka od pamiętnego Australian Open w zasadzie nie jest w stanie wygrać więcej niż dwóch meczów z rzędu. Z tego powodu z kolejnymi turniejami rozstaje się już w początkowych runach. W ostatnich siedmiu startach tylko raz doszła do ćwierćfinału (a miało to miejsce w lutym w Meridzie). Mimo ewidentnie słabszej formy Linette broniła swojej wysokiej pozycji w rankingu. Rzym okazał się przełomem.
W stolicy Włoch Linette rozpoczęła zmagania od drugiej rundy. Rozprawiła się w niej z Czeszką Lindą Noskovą (54. WTA) 7:6(4), 6:1. Kolejna przeszkoda miała być już znacznie trudniejsza i była. W trzeciej rundzie po drugiej stronie kortu stanęła wyżej notowana Beatriz Haddad Maia (15. WTA). Mecz okazał się dość wyrównany, a Polce nie można odmówić woli walki, ale w decydujących momentach górą wychodziła Brazylijka. Wygrała 7:5, 6:4.
Przegrana oznacza dla Linette, że w najnowszym zestawieniu, w przyszły poniedziałek będzie miała na koncie 15 punktów mniej (1805 pkt po odjęciu), a co za tym idzie, straci 19. pozycję w rankingu. Na domiar złego nie będzie to spadek o jedną, ale o co najmniej dwie pozycje. Wyprzedzą ją Chinka Qinwen Zheng i Amerykanka Madison Keys, które już zapewniły sobie awans odpowiednio o trzy i cztery miejsca względem ostatniego notowania - na 18. i 19. lokatę. Polka będzie 21. Swoją pozycję (20. miejsce) utrzyma Jelena Ostapenko.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Na pozycji liderki niezagrożona pozostanie z kolei Iga Świątek. Goniąca ją Aryna Sabalenka z turniejem w Rzymie pożegnała się już w drugiej rundzie. Natomiast Polka dalej jest w grze o obronę tytułu sprzed roku.