Naomi Osaka była w ostatnich latach jedną z największych gwiazd światowego tenisa. Zawodniczka wygrywała przecież kilkukrotnie turnieje wielkoszlemowe - US Open (2018, 2020) oraz Australian Open (2019, 2021). Poza tym była liderką rankingu WTA przez ponad siedem miesięcy (od 28 stycznia do 23 czerwca i od 12 sierpnia do 8 września 2019). Po tych sukcesach jej kariera zdecydowanie straciła na prędkości. Aktualnie zajmuje 42. miejsce w światowym rankingu.
W ubiegłym miesiącu reprezentantka Japonii gościła w programie Stephena Colberta "The Late Show". Podczas transmisji zdradziła, że miała problemy psychiczne. Zdecydowała się również opowiedzieć o całej sytuacji.
- Organizatorzy ignorują zdrowie psychiczne zawodników. Czułam, że to było konieczne. Byłam wtedy trochę zakłopotana, ponieważ wszyscy mówią ci, że jako sportowiec masz być silny i wszystko pokonywać. Uważam, że nauczyłam się, że czasem trzeba przeorganizować pewne sprawy i oswoić się z uczuciami. W tym czasie wiele się nauczyłam i nie chciałbym, żeby było inaczej - powiedziała. Więcej TUTAJ>>>.
Nie wiadomo, czy tenisistka ma jeszcze w ogóle w planach wrócić na kort, jednak organizatorzy Australian Open postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Jak informuje brytyjski dziennik "The Guardian", urzędnicy starają się ustalić stanowisko reprezentantki Japonii oraz jej dokładnego miejsce położenia.
Osaka ostatni raz na korcie pojawiła się we wrześniu ubiegłego roku, kiedy wystąpiła na turnieju w Tokio. To nie było jednak wydarzenie jej marzeń, ponieważ w pierwszym meczu wygrała przez krecz rywalki, natomiast drugie spotkanie w 1/8 finału oddała walkowerem.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Trudno sobie wyobrazić fakt, że nawet jeśli była liderka rankingu WTA wystąpiłaby w AO, to mogłaby w nim powalczyć o trzeci tytuł. Podczas ostatniego Wielkiego Szlema, czyli US Open - w którym niegdyś dwukrotnie triumfowała - przegrała z Danielle Collins 0:2 (6:7, 3:6) i odpadła już w pierwszej rundzie.