Sprawa budzi domysły zwłaszcza z uwagi na kontrowersyjny światopogląd Serba, który bronił się przed szczepieniami, a w przeszłości namawiał do uzyskiwania energii z drzew czy wierzył w oczyszczanie wody dzięki sile umysłu. A to tylko kilka osobliwych zachowań z katalogu Djokovicia.
Na filmie nagranym z trybun obserwujemy jak sztab Serba w osobie Ulisesa Badio, Gorana Ivanisevicia i Marko Paniciego przygotowuje zawodnikowi specyfik. Z jednej strony tenisiści często, zwłaszcza w trakcie długich meczów, otrzymują dodatkową suplementację. Tym razem najwięcej kontrowersji budzi zachowanie oraz mowa ciała sztabu.
Ulises Badio, fizjoterapeuta Djokovicia, który był odpowiedzialny za przygotowanie mikstury, starał się, aby jego ruchy pozostały niezauważone. W momencie, gdy jeden ze współpracowników zorientował się, że są nagrywani, kazał drugiemu z nich przesunąć się, aby zasłonił Badio.
Ten pozostał w takiej pozycji, aż fizjoterapeuta nie schowa wszystkich flakoników do plecaka. Nie trzeba być ekspertem od mowy ciała, aby stwierdzić, że zachowanie mężczyzn budzi wiele wątpliwości i wygląda podejrzanie.
"Zawsze uważałem, że powinno być więcej transparentności w kwestii substancji, które gracze zażywają, szczególnie podczas meczów, ale rzadko myślałem, że coś jest nie w porządku. Ale, do diabła, mowa ciała w tym filmie jest dziwaczna. Co chce ukryć zespół Djokovicia?" - pytał na Twitterze Ben Rothenberg, znany dziennikarz tenisowy.
To nie pierwszy raz, gdy Djoković zażywa specyficzną suplementację w trakcie gry. Na tegorocznym Wimbledonie wzbudził zaciekawienie i konsternację, kiedy kilkukrotnie podczas przerw wdychał zawartość butelki. Na konferencji prasowej po półfinale nie chciał zdradzić nic na ten temat. Rzucił wówczas tylko ze śmiechem, że to magiczna mikstura i że dziennikarze wkrótce się dowiedzą, czym ona jest. Po finale temat wrócił, a Djoković odparł: - Produkt pojawi się na rynku w ramach serii suplementów, nad którymi pracuję. Spróbujecie i dacie mi znać, jakie są wasze wrażenia. Może nawet wygracie Wimbledon - śmiał się Djoko.
Serb wygrał półfinałowe spotkanie z Tsitsipasem 6:2, 3:6, 7:6(4) po niezwykłej batalii, zwłaszcza w trzecim secie, o którym zadecydował tiebreak. W nim Djoković przegrywał już 3:4 ze stratą minibreaka, ale zaraz potem wygrał cztery punkty i zameldował się w finale. Tam uległ 19-letniemu Holgerowi Rune 6:3, 3:6, 5:7.
Przed Djokoviciem jeszcze jeden turniej - ATP Finals, które startuje 13 listopada.
Komentarze (9)
Dziwne zachowanie sztabu Djokovicia. Tajemnicza butelka. "Co mają do ukrycia?" [WIDEO]