Regulamin turnieju ATP Finals zakłada, że kwalifikację do imprezy uzyska ośmiu najlepszych tenisistów na podstawie rankingu ATP Race. To ranking tworzony z wyników uzyskanych tylko w tym roku. Istnieje także wyjątek, który dotyczy mistrzów wielkoszlemowych. Jeśli taki zawodnik nie jest sklasyfikowany w top 7, to uzyskuje awans do turnieju gdy znajdzie się na miejscach 8. - 20.
Przez długi czas wyglądało na to, że ten przypadek może dotyczyć Novaka Djokovicia. Serb wygrał w tym roku Wimbledonu, ale z powodu słabych wyników w pierwszej części sezonu oraz braku występów np. w Australian Open i US Open - z uwagi na brak szczepień - był dosyć daleko w rankingu.
Twórcy regulaminu nie przewidzieli jednak sytuacji, do jakiej doszło w tym roku. Wimbledonu wykluczył z turnieju rosyjskich i białoruskich zawodników. W reakcji na to organizacja ATP uznała, że nie będzie przyznawać punktów za występy w Londynie. W efekcie np. Djoković został zwycięzcą, odebrał puchar i nagrodę finansową, ale nie dostał punktów.
Pojawiła się grupa czołowych tenisistów świata, która argumentowała, że skoro Serb, tak jak inni, nie otrzymał punktów do rankingu za Wimbledon, to jego zwycięstwo w Londynie nie powinno mu również umożliwiać kwalifikacji do ATP Finals, gdyby nie zajął miejsca w top 8 rankingu. W tej grupie byli m.in. najlepszy dziś brytyjski tenisista Cameron Norrie, znany Australijczyk Nick Kyrgios i pierwsza rakieta USA Taylor Fritz.
Nie jest to przypadek, bo cała trójka - szczególnie Fritz - walczyła w pewnym momencie o awans do imprezy ATP Finals. Jednocześnie Kyrgios to finalista tegorocznego Wimbledonu, Norrie był w półfinale (obaj przegrali z Djokoviciem), a Fritz w ćwierćfinale. Wsparła ich na Twitterze także m.in. deblista Nicole Melichar-Martinez.
„The Telegraph" cytował Norriego: „ATP Finals faworyzuje Novaka Djokovica w niesprawiedliwy sposób". Brytyjczyk uważa, że utrata punktów rankingowych za Wimbledon, przy jednoczesnym przyznaniu Serbowi biletu do Turnieju Mistrzów w Turynie, nie ma nic wspólnego z zasadami fair. Norrie zasugerował, że Djoković jest traktowany w specjalny sposób.
Stuart Duguid, agent Nicka Kyrgios, zauważył: „Djoković wydaje się być jedynym tenisistą, który skorzystał ze swoich występów na Wimbledonie."
Tymczasem Novak Djoković dzięki ostatnim występom zamknął usta swoim rywalom. Serb po wygraniu turniejów w Tel Awiwie i Astanie, a następnie awansie do finału w Paryżu, jest dziś na 8. miejscu w rankingu ATP Race live. Dzięki temu będzie mógł zagrać w Turynie, nie potrzebuje do tego przepisów regulaminowych. Swoją drogą, awansować do Turnieju Mistrzów, nie grając wcześniej w dwóch z czterech turniejów wielkoszlemowych, to spory sukces.
Djoković zagra we Włoszech tym bardziej, że prowadzący w rankingu Carlos Alcaraz doznał kontuzji. Hiszpan ogłosił w sobotę, że z powodu urazu będzie pauzował sześć tygodni i nie wystąpi ani w ATP Finals, ani w meczach Pucharu Davisa.
W niedziele w finale paryskiego turnieju Masters 1000 Novak Djoković przegrał z Duńczykiem Holgerem Rune 6:3, 3:6, 5:7.