Sabalenka wygrała ze Świątek i przeszła do historii. Pokonała najlepsze

Aryna Sabalenka pokonał Igę Świątek w półfinale WTA Finals 6:2, 2:6, 6:1. Białorusinka dokonała niezwykłej rzeczy, gdyż jest dopiero czwartą zawodniczką w historii, która w jednym turnieju pokonała trzy najlepsze zawodniczki rankingu.

Stawką tego pojedynku był finał WTA Finals. Dla obu tenisistek tegoroczny występ w imprezie o takiej randze jest drugim w karierze. Swój pierwszy raz zaliczyły roku temu, gdy obie znalazły się w tej samej grupie. Wtedy wygrała Białorusinka, lecz obie zakończyły swoją przygodę na trzech meczach. W tegorocznej edycji Świątek do półfinału dotarła bez straty seta, natomiast Sabalenka po pewnych perturbacjach - wygrała dwa z trzech spotkań.

Zobacz wideo Nowa Iga Świątek. Jednak Djoković, a nie Nadal? [Sport.pl LIVE]

Sabalenka przeszła do historii. Pokonała najlepsze

Starcie w Fort Worth miało dziwny przebieg. Na jego początku każda z pań miała problem przy swoim podaniu. W pierwszym gemie 24-latka z tego wybrnęła, mimo dwóch szans na przełamanie dla Polki. Jednak trzy następne padły łupem returnujących i to Sabalenka zyskała przewagę, której nie wypuściła.

Drugi set zaczął się błyskawicznie od stanu 4:0 dla Świątek, która wracała do gry. 21-latka zaczęła sobie coraz lepiej radzić z serwisami swojej rywalki, której w drugiej partii zdecydowanie spadły parametry tego elementu gry.

Decydująca rozgrywka to już jednak popis Aryny Sabalenki przy podaniu. W dwóch pierwszych setach musiała ona bronić łącznie dziesięciu break-pointów, a w ostatnim już wcale. Po trafionym pierwszym serwisie wygrała w tamtym czasie aż 83% punktów. Ostatecznie wygrała seta 6:1 i całe spotkanie.

Tomasz Wiktorowski, szkoleniowiec Świątek, wskazał przyczyny porażki w dyspozycji swojej podopiecznej. Mówił o podejmowaniu zbyt dużo ryzyka i gorszym dzisiaj reagowaniu na korcie.

Tym samym Białorusinka pokonała w trakcie jednego turnieju numer jeden światowego rankingu - Igę Świątek, numer dwa - Ons Jabeur - oraz trzy - Jessikę Pegulę. Dokonała tego dopiero jako czwarta w historii.

W XXI w. udało się to tylko siostrom Williams. Ostatnią była Venus w 2008 roku, gdy w tym samym turnieju pokonała Dinarę Safinę, Jelenę Janković oraz Serenę Williams. Młodsza siostra dokonała tego w 2002 roku w Miami. Mierzyła się ona z Martiną Hingis, Venus Williams i Jennifer Capriati.

Aryna Sabalenka w finale WTA Finals zmierzy się z Caroline Garcią, która w swoim półfinale pokonała Marię Sakkari 6:3, 6:2.

Więcej o:
Copyright © Agora SA