Każdy, kto zna Bayern, wie, że na Stadionie Olimpijskim z każdą drużyną jesteśmy w stanie wygrać 2:0 czy 3:1 - mówi przed rewanżem kapitan zespołu Michael Ballack. W Londynie Bawarczycy mogli wystawić w ataku jedynie niedoświadczonego Peruwiańczyka Paolo Guerrero. Na rewanż wyzdrowiały dwa największe asy lidera Bundesligi - Roy Makaay i Claudio Pizarro. Pierwszy zdobył w tej edycji Champions League już siedem goli, drugi niemal sam rozstrzygnął w 1/8 finału pojedynek z Arsenalem. Zagra też pauzujący w pierwszym meczu za kartki argentyński obrońca Martin Demichelis.
Bayern nie przegrał na własnym boisku w pucharach sześciu ostatnich spotkań z angielskimi drużynami. Za to Chelsea w czterech ostatnich sezonach za każdym razem odpadała, przegrywając mecz wyjazdowy różnicą dwóch bramek. Czyli właśnie tyle, ile do wygranej potrzebują monachijczycy (od 4:2 w dół).
"The Blues" nie biorą jednak takiej możliwości pod uwagę. - Bayern to wielka drużyna, ale pierwszy mecz powinniśmy byli wygrać dużo wyżej. Nawet na wyjeździe jesteśmy w stanie ją pokonać - mówi islandzki napastnik Eidur Gudjohnsen. On i jego koledzy znów nie będą mieli z ławki rezerwowych wsparcia zawieszonego przez UEFA trenera José Mourinho, a także kontuzjowanych Arjena Robbena, Wayne Bridge'a i Paulo Ferreiry.
W ostatnim meczu ligowym Chelsea zawiodła, remisując na własnym boisku z przeciętnym Birmingham 1:1. Ale Portugalczyk dał w tym meczu odpocząć m.in. Gudjohnsenowi, Claude'owi Makelele, a Didier Drogba wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zdobył zresztą wyrównującą bramkę.
Prawdopodobne składy
Bayern: Kahn - Sagnol, Lucio, R. Kovac, Lizarazu - Hargreaves, Ballack, Demichelis, Schweinsteiger - Pizarro, Makaay
Chelsea: Cech - Johnson, Carvalho, Terry, Gallas - Tiago, Makelele, Lampard - Duff, Cole, Gudjohnsen
