Wygrana drużyny Ignerskiego

Cajasol Sewilla przerwał serię czterech porażek z rzędu pokonując u siebie CB Granada 73:65 w 20. kolejce hiszpańskiej ACB. Polski skrzydłowy Michał Ignerski zdobył 10 punktów w ciągu 18 minut gry.

Cajasol wygrał, ale wciąż jest zdecydowanie najgorszym zespołem w lidze - z bilansem 3-16 zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W Sewilli liczą jednak, że po ostatnich zmianach drużyna będzie grała lepiej.

- Brakuje nam podkoszowego i rozgrywającego, bo na obu pozycjach brakuje nam albo zawodników, albo jakości - mówił kilka tygodni temu Ignerski. W minionym tygodniu Cajasol wzmocnili dwaj zawodnicy - 22-letni środkowy z Barcelony Xavier Rey i doświadczony, 32-letni Serb Branko Milisavljević, który gra jako rozgrywający. Pierwszy dołączył do zespołu, bo kontuzjowany jest Inaki De Miguel, a drugi zastąpił zwolnionego Amerykanina DaJuana Collinsa, który nie sprawdził się w Cajasol.

Milisavljević w niedzielę debiutował w zespole z Sewilli i wypadł dobrze - zdobył pierwsze punkty rzutem za trzy, a w sumie uzbierał 14 punktów i miał cztery asysty. Serb był najlepszym strzelcem Cajasol. Poza nim 13 punktów zdobył Andres Miso, 12 Nick Caner-Medley, a 10 uzbierał Ignerski.

28-letni Polak w ostatnich trzech meczach rzucił w sumie 32 punkty i zrobił postęp w porównaniu z poprzednimi tygodniami, kiedy w trzech spotkaniach zdobył tylko 16 punktów. W niedzielę Ignerski miał 2/5 za dwa i 2/6 za trzy. Polak zebrał także trzy piłki.

Z ACB spadają dwa ostatnie zespoły. Przed Cajasol jest CB Murcia (4-15), a na ostatnim bezpiecznym miejscu plasuje się drużyna ViveMenorca (5-14). W następnej kolejce ViveMenorca podejmuje u siebie Murcię, a Cajasol gra na wyjeździe z Bruesą GBC (6-12), która w niedzielę postraszyła w Madrycie Real (faworyt wygrał 110:100 po dogrywce).

Jeśli Cajasol wygra, a Murcia pokona ViveMenorca, to zespół Ignerskiego od bezpiecznej strefy będzie dzieliła już tylko jedna wygrana.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.