• Link został skopiowany

Odra przegrała sparing

W przedostatnim tegorocznym spotkaniu piłkarze opolskiej Odry przegrali z liderem II ligi Gawinem Królewska Wola aż 1:5. - Jestem daleki od stwierdzenia, że to była Odra, bo tak naprawdę z Odry zagrało zaledwie kilku piłkarzy - podkreśla trener Andrzej Prawda.

Trudno nie zgodzić się z opolskim szkoleniowcem. Wystarczy rzut oka na skład jego zespołu, aby stwierdzić, że rzeczywiście daleko mu było do optymalnego zestawienia. Z 22 piłkarzy, którzy pojawili się na boisku w Królewskiej Woli, tylko ośmiu występowało w tym sezonie na stadionach I ligi w barwach niebiesko-czerwonych. Pozostali to rezerwowi, juniorzy lub zawodnicy przymierzani do zespołu. - Tak naprawdę zagrała więc zbieranina chłopców z całej Polski pod szyldem Odra Opole. Gospodarze z kolei podeszli do spotkania bardzo prestiżowo, nie ma się więc co dziwić, że padł taki wynik - stwierdza trener Prawda.

Gawin już w pierwszej połowie nie pozostawił wątpliwości, komu należy się zwycięstwo, zdobył trzy gole i kontrolował przebieg gry. Tuż po przerwie honorowe, jak się okazało, trafienie dla Odry zaliczył brat opolskiego obrońcy Pape Samba Ba - Abdulaye Ba. Niestety, później gospodarze jeszcze dwukrotnie pokonali Jakuba Bellę i mecz zakończył się wysoką porażką. - Paradoksalnie najbardziej spodobali mi się nasi juniorzy. Dobre spotkanie zagrali Tomasz Szymczyszyn i Adam Deja, a także młody Abdulaye Ba. Z zawodników testowanych nie było rewelacji, kilku dostanie jeszcze szansę w kolejnym sparingu, a pozostałym podziękuję. W kolejce do sprawdzania czeka już następna grupa - komentuje Prawda. Jego podopieczni przed zimową przerwą zagrają jeszcze jeden sparing. W środę spotkają się w Zdzieszowicach z miejscowym trzecioligowym Ruchem.

Gawin Królewska Wola - Odra Opole 5:1 (3:0)

Odra: Stawiarski - Filipe, Odrzywolski, Dolot, Kowalczyk, Antczak, Djukanovic, Ogrodowicz, Filipowicz, Figurski, Szymczyszyn.

W drugiej połowie zagrali: Bella - Kurc, Dolot, Samba Ba, Orłowicz, Rogowski, Deja, Abdulaye Ba, Marcus, Piegzik, Uchenna.

Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej