Poszukiwania nowej środkowej rozpoczął jeszcze poprzedni trener brzeżanek Krzysztof Kubiak, kontynuował je Leszek Marzec i tuż przed nowym rokiem wydawało się, że nareszcie zakończą się one powodzeniem. - Byliśmy już dogadani z jedną Amerykanką, 193 centymetry wzrostu, niemalże idealnie pasowała do naszego zespołu, przyjęła nasze warunki finansowe i miała przyjechać do Polski - opowiada trener Marzec. - Niestety, jej menedżerka znalazła jej ofertę na znacznie lepszych warunkach finansowych w Portugalii i koszykarka ją przyjęła - stwierdza ze smutkiem. W tej sytuacji poszukiwania muszą być kontynuowane. - Mamy czas do 31 stycznia, kiedy zamyka się okienko transferowe - dodaje.
W tej sytuacji do pierwszego spotkania w 2008 roku jego zespół będzie musiał po raz kolejny przystąpić bez nominalnej centerki. Mimo tego faktu, Cukierki powinny nareszcie przełamać passę dziesięciu porażek ligowych z rzędu, bowiem ich przeciwniczkami będą młode koszykarki SMS-u Łomianki. Rywalki w tym sezonie wygrały tylko jeden pojedynek, z ostatnim zespołem ligi AZS-em Jelenia Góra, a na inaugurację sezonu przegrały w Brzegu 60:79. - Mimo wszystko to będzie trudne spotkanie, mecze po takiej przerwie zawsze są bardzo nieprzewidywalne - przestrzega Marzec.
Aby dobrze przygotować się do rundy rewanżowej, jego podopieczne nie odpoczywały w okresie świąteczno-noworocznym i niemalże bez przerwy trenowały, nie dotyczyło to jedynie Amerykanek, które pojechały do Stanów Zjednoczonych. - Postawa naszych polskich zawodniczek na treningach jest bardzo budująca - cieszy się szkoleniowiec. - Amerykanki wróciły w środę, ale, niestety, bez bagażu i nie mogły trenować, więc nie wiem, czy nie straciły formy w samolocie. Kupiliśmy im już nowe stroje, ale zobaczę je dopiero dziś wieczorem - mówił wczoraj trener Marzec.