Prokom grał we Francji zaledwie trzy dni po prestiżowym i wyczerpującym meczu z Anwilem Włocławek w Era Basket Lidze. To było widać od pierwszych minut, drużyna z Sopotu miała spore problemy ze skutecznością. W całym meczu goście trafili zaledwie 6 z 30 rzutów za trzy punkty i podobnie jak w niedawnym meczu ligowym z Polonią Warszawa (wtedy 1/19 za trzy) to właśnie brak skuteczności zadecydował o ich porażce. Sopocianie mieli tylko dobre fragmenty, choćby początek trzeciej kwarty, kiedy pierwsze cztery minuty tej części wygrali 12:0. Głównie dzięki temu w końcówce mieli jeszcze szansę na zwycięstwo. Przy remisie 61:61 Mickael Gelebale z Cholet wykorzystał dwa rzuty wolne, a odpowiedź sopockiej drużyny była nieskuteczna.
Znowu niewiele grali nowi zawodnicy Prokomu: Darius Maskoliunas i Jermaine Boyette przebywali na parkiecie po 14 minut, a Denis Vrsaljko nie wszedł nawet na chwilę. Całe 40 minut grał za to Tomas Pacesas, sporo, bo aż 32 minuty, grał Gintaras Einikis (sześć zbiórek). Aż 12 zbiórek miał Goran Jagodnik, który tym razem nie był jednak tak skuteczny, jak w meczu z Anwilem.
Po tej porażce i przy zwycięstwie Lietuvosu Rytas Wilno sopocianie stracili pozycję lidera i ciężko już im będzie ją odzyskać (do końca zostały trzy kolejki). Chyba że we Francji przegra także Lietuvos.
Kwarty: 14:13, 21:17, 12:21, 16:10Cholet: Marquis 17, Ferchand 10 (1), Gelabale 8, Lyday 6, Akpomedah 2 oraz Hayes 15 (3), Bilba 4, Desroses 1 Prokom: Jagodnik 13 (1), Pluta 11 (1), Pacesas 10 (2), Einikis 8, Masiulis 5 (1) oraz Dylewicz 11 (1), Boyette 3, Maskoliunas 0
GRUPA F ULEB CUP
Pozostałe wyniki 7. kolejki: Brighton Bears - Ionikos Ateny 86:81, Lietuvos Rytas Wilno - Croatia Split 103:56
Komentarze (0)
Cholet Basket - Prokom Trefl Sopot 64:61
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!