- To są rzeczy, których nie zmieniam w życiu osobistym i to niczyja sprawa, jeśli palę. To nie ma na mnie wpływu. Nie palę przy dzieciach, więc nie mam na nie złego wpływu. Jeśli ktoś myśli, że zmienię sposób bycia w życiu osobistym, to tak nie będzie, bo jestem taki, jaki jestem. Byłem taki przez całe moje życie i te rzeczy nikogo nie interesują - mówił Wojciech Szczęsny w wywiadzie dla "Mundo Deportivo", którego udzielił w październiku 2024 r. Jednym z poruszanych tematów było palenie papierosów przez Polaka. I ten wątek wraca w Hiszpanii regularnie.
Co goście naszego programu "To jest Sport.pl" sądzą o paleniu papierosów przez Szczęsnego? Piotr Żelazny z magazynu "Kopalnia" był dosyć krytyczny. - To jest problem. Myślę, że lepiej byłoby, jakby się z tym "kitrał" i wtedy byśmy bardziej puszczali oczko, niż żeby to zrobił w świetle kamer. Aczkolwiek on jest na takim etapie, że ma to "w pompie", co na ten temat powiemy. Czy dodaje to uroku? Trzeba się zastanowić. Ja rozumiem, że się pojawiają głosy, że przegina. Bo trochę przegina. Dmuchanie dymem, w szczególności z tego "wejpa", który śmierdzi, w twarz koledze... - powiedział.
- "Wejpy" to są takie, co cały czas tak śmierdzą, jakby ktoś bąka puszczał? - zapytał Kosecki. - To te - odpowiedział Żelazny. A potem kontynuował swoją odpowiedź.
- Uważam, że jak palić, to szlugi prawilne. Dla mnie mógłby się wstrzymać i epatowanie tym nie jest takie super fajne, ale pewnie wyczuł, że to jest jego przewaga wizerunkowa i idzie w to. Jeżeli dzieciaki na to patrzą i reagują z zachwytem, pewnie niefajnie. Powinniśmy się zastanowić, gdyby po wygranym meczu szedł "walnąć kielona" lub szedł przegrać kupon u buka, to nie do końca. Mógłby się wstrzymać i tyle - podsumował Żelazny.
Szczęsny pali papierosy już od kilkunastu lat. W 2015 r. został przyłapany przez Arsene'a Wengera na paleniu pod prysznicem, co skończyło się grzywną w wysokości 20 tys. funtów.
- Szczęsnemu psycholog tłumaczył, że jeśli ten jeden czy dwa papierosy dziennie go rozluźniają, to niech je pali tam, gdzie chce, bo np. chowanie się w kabinie prysznicowej, jak to robił w Arsenalu, może mu tylko rujnować komfort psychiczny - opowiadali Sport.pl Piotr Dumanowski i Dominik Guziak, twórcy książki "W krainie piłkarskich Bogów", wydanej w 2020 r.
Zobacz też: Jednak nie Klopp! Media: To on będzie nowym trenerem europejskiego giganta
Ostatnio Szczęsny jest coraz bardziej krytykowany w Hiszpanii za papierosy. - Wizerunek Szczęsnego palącego papierosa, jakby już robił sobie jaja... to nie jest dobry wizerunek. To nie jest dobry przykład - mówił hiszpański dziennikarz Edu Pidal w Radioestadio Noche. - Kiedy widzę kogoś takiego jak Szczęsny, widzę chorego człowieka. Ukarałbym go, bo prezentuje sobą okropny wizerunek - dodawał Lobo Carrasco, były piłkarz Barcelony.
Komentarze (5)
Cała Hiszpania trąbi o tym, co zrobił Szczęsny. "Trochę przegina"
JEST! W gazetowym bingo padło debilne: TRĄBI!
(naczelny się wściekł?)
Te klikbajtowe tytuły w wykonaniu gimbazy "dziennikarskiej" sugerujące coś całkiem innego niż to wynika z treści, często z użyciem słów-kluczy w stylu: internet zapłonął, świat wrze, gruchnęły wieści, grzmi, zmiażdżył przeciwnika itp. Bycie tutaj dziennikarzem to łatwizna. Wyłapałem kilku przedstawicieli tutejszej gimbazy udających dziennikarzy, i którzy sprowadzili dziennikarstwo do roli maszynki do robienia kasy dla wydawcy dzięki klikbajtom i reklamom: Michał Chmielewski, Kacper Ciuksza, Hubert Rybkowski, Dominik Senkowski, Bartosz Królikowski, Filip Macuda, Filip Modrzejewski, Błażej Winter, Aleksander Bernard, Michał Salamucha, Norbert Amlicki, Jakub Trochimowicz, Agnieszka Piskorz, Bartosz Naus, Łukasz Jachimiak, Paweł Matys. Pod ich „artykułami” mnożą się stadami negatywne i prześmiewcze komentarze, ale wniosków żadnych z tego nie wyciągają. Słowem dziennikarstwo sprowadzone do klikbajtów jako nadrzędny cel artykułu - żenada do kwadratu!!!!!!
Pan na ustawki z Nawrockim chodzi? To by wiele wyjaśniało.
Maczetę też pan pod łóżkiwm chowa?