Zawody zorganizowane w weekend na Łotwie w Rydze były ostatnimi zawodami sezonu 2016 Mistrzostw Europy FIA Rallycross. Niedzielne biegi kwalifikacyjne, półfinały i finał zostały rozegrane w strugach deszczu. Martin Kaczmarski, jedyny reprezentant Polski w tym cyklu, awansował do półfinałów, w których zajął czwarte miejsce.
- Jestem zadowolony. Co prawda nie udało się awansować do finału, ale ponownie dotarłem do półfinału, w którym zabrakło tylko jednego miejsca do awansu do najlepszej szóstki. Kierowcy z zespołów fabrycznych albo większych od nas są coraz bardziej w zasięgu i konsekwentnie na nich naciskam - mówił Martin Kaczmarski.
To był drugi sezon polskiego kierowcy w rallycrossie. W sezonie 2015 ścigał się w słabszej klasie RX Lites, w obecnym przyszedł czas na rywalizację w najsilniejszej kategorii Supercar Mistrzostw Europy (pojazdy o mocy 600 KM z przyśpieszeniem 1,9 sekundy do setki).
Jak zapowiada Martin, w kolejnym roku zamierza wykonać następny krok naprzód. - To był dobry sezon, pełen nauki, zbierania cennych doświadczeń i czuję satysfakcję z postępu jaki udało się zrobić. Wynik z Rygi znaczy dla mnie wiele, bo jest kolejnym dowodem na stabilizację formy bardzo blisko czołówki. Nie ukrywam, że w przyszłym roku, poza udziałem w cyklu Mistrzostw Europy, chciałbym wystartować w przynajmniej kilku rundach Mistrzostwa Świata i powoli całym zespołem się do tego przygotowujemy. Zostało jeszcze trochę do rozwiązania, musimy mieć dużo lepsze auto, ale jesteśmy na dobrej drodze - dodaje rajdowiec.
W klasyfikacji generalnej sezonu wygrał Kevin Hansen przed Jerome Grosset-Janinem i Tordem Linerudem. Kaczmarski zajął 11. pozycję i był najlepszy wśród kierowców Fordów Fiesta.
Komentarze (0)
Rallycross. Udany sezon wrocławskiego rajdowca Martina Kaczmarskiego
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!