Polscy kibice marzą o powrocie pięknych czasów, w których polscy skoczkowie co tydzień walczyli o podium w konkursach Pucharu Świata. Póki co to chyba jednak tylko mrzonki. Biało-Czerwoni znów średnio rozpoczęli nowy sezon cyklu. W ostatni weekend najlepiej poszło Pawłowi Wąskowi, który w Wiśle dwukrotnie zajął 11. miejsce.
Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, zdradził, że polskie skoki mają obecnie spory problem. Cytowany przez "Przegląd Sportowy" powiedział o problemach związanych z naszymi skoczniami. Chodzi o to, że Biało-Czerwoni nie mają gdzie trenować.
- Nie ma wyciągu - przyznał gorzko, a na dopowiedzenie, że w niedzielę jeszcze był odpowiedział: Był, ale nie ma, jest zamknięty. Mają przyjechać zrobić przegląd. Nieczynne więc na cztery dni.
W praktyce oznacza to, że polskim skoczkom zostają ćwiczenia na siłowni i regeneracja. Małysz w rozmowie z "PS" przyznał, że liczy na poprawę sytuacji w przyszłości. Wytłumaczył z czym związane są problemy.
- Z jednej strony zawsze jest denerwujące, ale z drugiej zaczynamy się dogadywać z COS i jego centralą. Rozmawiamy od kilku miesięcy o tym, jak wprowadzić usprawnienia i co robić, żeby było lepiej. My, jako związek, przyjmujemy opłaty za skocznię i trasy biegowe dla naszych zawodników klubowych. To są potworne koszty. Negocjujemy ceny i będziemy dopłacać. Problem jest taki, że ministerstwo sportu może dofinansować inwestycję nawet do 90 procent, ale później COS musi utrzymać obiekt sam. Rozmawialiśmy wielokrotnie o cenach. Nie będziemy mogli skakać za darmo, choć rozmawialiśmy o tym, żeby mogły tak skakać chociaż kluby. W każdym razie doszliśmy do porozumienia i nie jest źle - przyznał cytowany przez wspomniane źródło.
Małysz dodał, że problem dotyczy także Zakopanego, gdzie skocznie nie są otwarte. Zdradził, że zaczęto szykować obiekt K-60, a skocznią K-90 mają zająć się w dalszej kolejności. - Jakimś wytłumaczeniem jest pęknięcie rury. Mieli tam zbiornik, który robili kilka lat temu specjalnie po to, żeby mieć więcej wody - skwitował Małysz.
Przed polskimi skoczkami kolejny weekend Pucharu Świata. Od 13 do 15 grudnia uwaga kibiców skupi się na niemieckim Titisee-Neustadt.
Komentarze (6)
Dramat polskich skoczków. W głowie się nie mieści. Małysz mówi wprost
Małysz zaorał polskie skoki i polskie narciarstwo, szkoda młodych talentów.
Małysz, który jako sportowiec jest twarzą reklam alkoholowych jest absolutnie niewiarygodny, nieprofesjonalny i nieetyczny, ludzie przy zdrowych zmysłach ze związku czym prędzej powinni go usunąć.
Dla nich liczy się tylko kasa !!!
Lewak Tajner wsadził tyłek na krzesło poselskie. Naród musi na niego robić. A biedny Małysz reklamuje wszystko co zaproponują!
Niedługo będzie podpaski reklamował.