Polski skoczek domaga się zmian w skokach. Stanowcze słowa. "Nie podobało mi się"

Ostatnie konkursy pokazują, że system przeliczania punktów za belkę i wiatr jest daleki od doskonałości, ale też sędziowie mają problem ze sprawiedliwym przeprowadzeniem zawodów. Zdaniem Stefana Huli FIS musi wprowadzić zmiany, ale zdarzy się to dopiero po większej reakcji kibiców.

Konkursy Pucharu Świata w ostatnich tygodniach pozostawiły niesmak za sprawą swojej loteryjności, a system dodawania i odejmowania punktów za wiatr odebrał resztki atrakcyjności kolejnym imprezom. Pojawiały się już krytyczne komentarze i apele skoczków oraz ekspertów, by coś zrobić i poprawić, bo skoki narciarskie będą tracić kibiców. Problem dostrzega także Stefan Hula i domaga się zmian.

Zobacz wideo "Polski Thomas Mueller". Lewandowski wreszcie będzie miał partnera

Hula chce zmian w skokach

Stefan Hula skończył niedawno karierę, ale dalej jest blisko skoków narciarskich. Problemy ze sprawiedliwym przebiegiem zawodów i na równym poziomie zauważył podczas ostatniej edycji Raw Air. To mu dało do myślenia i uważa, że należy coś zmienić w skokach narciarskich.

- Ostatnio oglądałem Raw Air i to było trudne. Wszystkie konkursy praktycznie przynosiły problemy z wiatrem. Denerwowało mnie, że nie czekano aż zawodnik będzie miał równe warunki. Był wiatr w korytarzu, więc puszczamy. Nawet jeśli na stracenie. To mi się nie podobało, to bym zmienił - mówił w rozmowie z TVP Sport.

Zdaniem Huli sędziowie powinni tak zarządzać konkursem, kiedy wiatr jest najbardziej sprzyjający dla wszystkich, a nie puszczać skoczków w loteryjnych warunkach, kiedy wiatr kręci w różnych kierunkach z różną prędkością i nie pozwala wszystkim daleko skoczyć.

- Umówmy się: mamy belkę 6. Ona jest ustawiona pod narty, nagle odwraca się wiatr – nawet na 0,5 m/s w plecy – to zawodnik nie ma szans. Nawet jeśli jest w super formie, skoczy 120 metrów, to i tak nie ma potem szans wygrać. Wiadomo, że telewizja jest ważna, ale jednak wolałbym, aby chwilę czekano - ocenił.

Były już skoczek zauważył, że sędziowie zbyt często zmieniają belkę po dobrych skokach. Problem dotyka nie tylko zawodów Pucharu Świata, ale też Pucharu Kontynentalnego. Sugeruje, że petycja kibiców z prośbą o zmiany może jedynie poruszyć FIS.

- Szkoda, że czasem tak to wygląda, że jeden skok pod HS (rozmiar skoczni - przyp. red.) obniża belkę. Faktycznie na "kontynentalu" w Zakopanem były dalekie skoki i sądzę, że oglądało się to fajnie. Niekiedy zdarzają się takie i w Pucharze Świata. Co możemy zrobić? Chyba, że wyjdzie jakaś petycja od kibiców! - powiedział.

Przeliczniki punktów za belkę i wiatr występują w skokach narciarskich od lata 2009 r.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.