Konkursy Pucharu Świata w ostatnich tygodniach pozostawiły niesmak za sprawą swojej loteryjności, a system dodawania i odejmowania punktów za wiatr odebrał resztki atrakcyjności kolejnym imprezom. Pojawiały się już krytyczne komentarze i apele skoczków oraz ekspertów, by coś zrobić i poprawić, bo skoki narciarskie będą tracić kibiców. Problem dostrzega także Stefan Hula i domaga się zmian.
Stefan Hula skończył niedawno karierę, ale dalej jest blisko skoków narciarskich. Problemy ze sprawiedliwym przebiegiem zawodów i na równym poziomie zauważył podczas ostatniej edycji Raw Air. To mu dało do myślenia i uważa, że należy coś zmienić w skokach narciarskich.
- Ostatnio oglądałem Raw Air i to było trudne. Wszystkie konkursy praktycznie przynosiły problemy z wiatrem. Denerwowało mnie, że nie czekano aż zawodnik będzie miał równe warunki. Był wiatr w korytarzu, więc puszczamy. Nawet jeśli na stracenie. To mi się nie podobało, to bym zmienił - mówił w rozmowie z TVP Sport.
Zdaniem Huli sędziowie powinni tak zarządzać konkursem, kiedy wiatr jest najbardziej sprzyjający dla wszystkich, a nie puszczać skoczków w loteryjnych warunkach, kiedy wiatr kręci w różnych kierunkach z różną prędkością i nie pozwala wszystkim daleko skoczyć.
- Umówmy się: mamy belkę 6. Ona jest ustawiona pod narty, nagle odwraca się wiatr – nawet na 0,5 m/s w plecy – to zawodnik nie ma szans. Nawet jeśli jest w super formie, skoczy 120 metrów, to i tak nie ma potem szans wygrać. Wiadomo, że telewizja jest ważna, ale jednak wolałbym, aby chwilę czekano - ocenił.
Były już skoczek zauważył, że sędziowie zbyt często zmieniają belkę po dobrych skokach. Problem dotyka nie tylko zawodów Pucharu Świata, ale też Pucharu Kontynentalnego. Sugeruje, że petycja kibiców z prośbą o zmiany może jedynie poruszyć FIS.
- Szkoda, że czasem tak to wygląda, że jeden skok pod HS (rozmiar skoczni - przyp. red.) obniża belkę. Faktycznie na "kontynentalu" w Zakopanem były dalekie skoki i sądzę, że oglądało się to fajnie. Niekiedy zdarzają się takie i w Pucharze Świata. Co możemy zrobić? Chyba, że wyjdzie jakaś petycja od kibiców! - powiedział.
Przeliczniki punktów za belkę i wiatr występują w skokach narciarskich od lata 2009 r.