"To może zainspirować waszych skoczków". Andreas Goldberger ocenia Polaków i zaskakuje

- Polacy wyglądają na niepewnych i zmęczonych - mówi nam Andreas Golderger. Austriacka legenda skoków wie, co może pomóc naszym zawodnikom. W sobotę w Kuusamo punktowali tylko ósmy Kamil Stoch i 23. Piotr Żyła.

Tylko dwóch Polaków z punktami to nie jest wypadek przy pracy. To - niestety - stały motyw tego sezonu. Owszem, sezonu dopiero co rozpoczętego. Ale jednak niepokoi, że w trzech konkursach na trzy rozegrane nasi skoczkowie mieli problemy z awansem do top 30.

Tydzień temu w Niżnym Tagile było tak:

Teraz w pierwszych zawodach w Kuusamo ósme miejsce zajął Stoch, a 23. Żyła.

Zobacz wideo Falstart polskich skoczków w Pucharze Świata. Czy są powody do obaw?

Szczególnie rozczarowujący był występ Dawida Kubackiego. Mistrz świata zajął dopiero 33. miejsce. Po 35. miejscu z niedzieli z Niżnego Tagiłu drugi raz z rzędu nie zapunktował. Dawno nie miał aż tak trudnego czasu.

Jeszcze gorzej od Kubackiego wypadli 37. Aleksander Zniszczoł, 38. Andrzej Stękała i 47. Jakub Wolny. Nie wspominając o Stefanie Huli, który przepadł już w piątkowych kwalifikacjach.

Znajome środowisko i wyjątkowy konkurs

- Polacy wyglądają na niepewnych i zmęczonych - mówi Andreas Goldberger. - Ale w przyszłym tygodniu, w Wiśle, będzie lepiej - twierdzi.

Czy trzykrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie próbuje nas pocieszać? Dlaczego Goldberger uważa, że w Wiśle Polacy się poprawią?

- Wisła to ich znajome środowisko. I tam będzie drużynówka - mówi Austriak.

Problem w tym, że jako drużyna wyglądamy bardzo słabo. Na razie prezentujemy poziom zbliżony do Rosjan i Szwajcarów, a nie do Niemców, Austriaków i Norwegów, z którymi w ostatnich sezonach regularnie walczyliśmy o podia "drużynówek".

- Ale rywalizacja drużynowa jest szczególna. Ta w Wiśle naprawdę może waszych skoczków zainspirować - przekonuje Goldberger.

"Kamil Stoch już skacze dobrze"

Były mistrz pociesza nas też, mówiąc o naszym największym mistrzu. W sobotę Kamil Stoch nie był zadowolony ze swoich skoków, a mimo to zajął niezłe, ósme miejsce. Ale oczywiście można zrozumieć, że liczył na więcej, skoro w serii próbnej przed konkursem potrafił zająć pierwsze miejsce.

- Czy Kamil jest blisko swojego dobrego skakania? On już skacze dobrze, tylko że jeszcze nie jest w tym stały - mówi Goldberger.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.