W piątek w Niżnym Tagile zaczął się sezon 2021/2022 Pucharu Świata w skokach narciarskich. Po znakomitym lądowaniu na 135. metrze zdecydowanie najwyższą notę w kwalifikacjach uzyskał Kamil Stoch. Drugiego Anze Laniska wyprzedził aż o 10,4 pkt.
Stoch bardzo dobrze wypadł też na treningach poprzedzających kwalifikacje. Miał 4. i 9. wynik. Natomiast dużo gorzej od niej wyglądali w piątek pozostali reprezentanci Polski.
Konkursy w Niżnym Tagile w sobotę i niedzielę o godzinie 16. Relacje na żywo na Sport.pl, transmisje w Eurosporcie, TVN-ie i Playerze.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Zbigniew Klimowski: A dziękuję, na to, jak było, to teraz jest bardzo dobrze. Już nie wrócę do tego, co było przed chorobą, wydolność już nie jest taka. Całe szczęście, że chodzi mi się w miarę dobrze, że stopy dzięki rehabilitacji poszły do góry. Cudów nie ma, ale jest dużo lepiej niż było.
- Nie mogłem nie wrócić! Ciągnie mnie do skoków, bo całe życie w nich spędziłem. Co prawda trenerem głównym kadry juniorów już nie jestem, bo nie czuję się na siłach. Ale pomagam Danielowi Kwiatkowskiemu, który teraz jest pierwszym. Ja nie jeżdżę za granicę, bo jeszcze chociaż trzy razy w tygodniu jeżdżę na rehabilitację. Po covidzie prawą stopę miałem całkiem opadającą. Po prostu wisiała. A w lewej opadał mi duży palec. Strasznie dziadostwo to jest, może człowieka złożyć w jednym momencie. Przecież ja przez cztery tygodnie leżałem pod respiratorem. Byłem w śpiączce, mam ten czas wycięty z życia, nic nie wiem, co się działo. A teraz już mogę w miarę normalnie chodzić. I pracować.
- Tak.
- On jeszcze skacze w kratkę. W Zakopanem tak było i w piątek w Niżnym Tagile też. On ma i świetne skoki, i gorsze.
- To prawda. Cieszę się, że to tak wygląda. Ale nie ma co zaraz mówić, że Kamil jest faworytem sezonu. Kamil jest po prostu kimś takim, z kim wszyscy zawsze muszą się liczyć.
- Tak, do tego dochodzi bardzo długa podróż, zmęczenie. Tak naprawdę zaskoczony jestem tylko Stefanem Hulą. On kilka dni temu w Zakopanem skakał dobrze, równo. Klimek Murańka też powinien spokojnie przejść kwalifikacje. W Zakopanem skakał w kratkę, ale nieźle. Co do Andrzeja Stękały - on skoczył to samo, co skakał przed wyjazdem do Rosji. Jemu brakuje skoków, bo bolą go plecy. Troszkę poniżej oczekiwań wypadli Dawid Kubacki i Piotrek Żyła, ale bądźmy spokojni. Piotrek to jest Piotrek, przyjdzie dzień zawodów i on będzie wysoko. Na to liczę. Natomiast Dawid w Zakopanem skakał bardzo dobrze, a teraz w kwalifikacjach w Niżnym widziałem, że miał problemy nad bulą. Tam wachlował nartami, chwilę poczekał, a jak już go ustawiło, to leciał za nartami. Jak mu wszystko wyjdzie na progu, to i on odleci.
- Może nie było aż tak, że szczęka mi opadała, bo różne rzeczy w wykonaniu Kamila już widziałem. Ale faktycznie potrafił super skoczyć, za chwilę raz czy dwa razy skoczył słabiej i znowu była petarda. Były petardy i były kapiszony. Na początku sezonu to normalne. Liczę, że któryś z chłopców będzie w Niżnym Tagile w trójce, że fajnie zaczniemy. I że jeszcze co najmniej trzech-czterech będzie punktowało.
Komentarze (1)
"Stopa wisiała. Miesiąc pod respiratorem". Trener wrócił, a Stoch odpalił petardę