To przełomowa chwila w historii skoków narciarskich kobiet. Od czasu debiutu pań na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym minęło jedenaście lat. Na początku rywalizowały jedynie w konkursie indywidualnym na normalnej skoczni. W 2013 roku pierwszy raz mogły walczyć o medal w konkursie mieszanym. Przed rokiem w Seefeld odbył się premierowy konkurs drużynowy kobiet. Teraz nadszedł czas na zmagania indywidualne na dużej skoczni.
- Dla nas, jako gospodarza, to oczywiście ogromny zaszczyt - mówi Florian Stern, szef komitetu organizacyjnego w Oberstdorfie. Do programu mistrzostw zostanie zatem dopisany kolejny konkurs. Wstępne plany przewidują, że walka o medale na Schattenbergschanze zostanie rozegrana 3 marca 2021 roku. Dzięki temu kobiety będą walczyły o cztery komplety medali, podobnie jak panowie.- Poziom występów kobiet jest teraz tak wysoki, że nadszedł czas na mistrza świata na dużej skoczni - skomentowała ambasadorka czempionatu Katharina Althaus. - Na pewno będą to niezapomniane mistrzostwa - dodała.
Cieszyć może się także Kinga Rajda. Polska zawodniczka w minionym sezonie zajęła w Oberstdorfie najlepsze w karierze, szóste miejsce. Żadna z naszych skoczkiń wcześniej nie zbliżyła się do miejsca w "dziesiątce" zawodów Pucharu Świata. Sukcesem było zazwyczaj już punktowanie w zawodach. Jej skok z pierwszej serii to aktualny rekord Polski - 128 metrów.
Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie odbędą się w dniach 25 lutego - 6 marca 2021 roku. To trzeci raz, kiedy to niemieckie miasto organizuje światowy czempionat. Wcześniej odbywał się tam w 1987 i 2005 roku. Co roku na Schattenbergschanze organizowany jest inauguracyjny konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Kolejne mistrzostwa świata w 2023 roku zaplanowano w słoweńskiej Planicy.
Przeczytaj także:
Komentarze (1)
Przełomowa decyzja FIS w sprawie skoków narciarskich na MŚ. Dobra wiadomość dla Polski