To była akcja w czwartej partii, przy prowadzeniu Polaków 2:1 w setach i 10:9. Po zagrywce Amerykanów, atak Mateusza Bieńka został podbity i doszło do długiej wymiany, w której oba zespoły nie skończyły kilku kontrataków - m.in. dwa ataki Kamila Semeniuka dobrze bronił libero Amerykanów - Erik Shoji. Wreszcie mocno z lewego skrzydła po przekątnej uderzył Torey Defalco. Upadając podbił piłkę Semeniuk, ale ta leciała już na stronę rywali. Podbiegł do niej jeszcze libero biało-czerwonych Jakub Popiwczak i zdołał przebić ją na stronę Polaków, nie popełniając błędu, bo ominął antenkę.
Akcja zakończyła się nieudanym atakiem Defalco i to Polacy zdobyli punkt. - To już jest chyba po akcji. Jeszcze się udało przebić jakimś cudem. Niesamowite rzeczy się tutaj dzieją - emocjonował się Tomasz Swędrowski, komentator Polsatu Sport.
Polacy wygrali z Amerykanami 3:1 (21:25, 25:23, 26:24, 25:22). Relację z meczu można przeczytać tutaj.
Dzięki temu zwycięstwie biało-czerwoni znów są wiceliderami Ligi Narodów. Mają 21 punktów - tyle samo co prowadzący Francuzi. Teraz biało-czerwoni zagrają w Gdańsku z Iranem. Mecz odbędzie się 5 lipca.