"Pod drzwi przychodzili dilerzy". Partnerka piłkarza opowiedziała o jego uzależnieniu

Argentyńczyk Brian Fernandez to piłkarz znany z gry m.in. we francuskim FC Metz, czy amerykańskim Portland Timbers. Dziś zmaga się jednak z poważnym uzależnieniem od kokainy, o którym opowiedziała jego partnerka. - Pod drzwi mojego domu przychodzili dilerzy - wyznaje.

Piłkarz od 2021 r. występuje w ojczyźnie, w barwach Club Atletico Colon. Według jego partnerki Araceli Fessii, Fernandez od trzech lat ma poważne problemy z narkotykami i odmawia leczenia.

Zobacz wideo Specjalny występ dla Lewandowskich! Bawili się i śpiewali pod sceną

Poważne problemy byłego piłkarza Ligue 1. Od trzech lat jest uzależniony od kokainy

Brian Fernandez poza Argentyną, gdzie grał m.in. w Racing Club, występował jeszcze w Chile, Meksyku, Stanach Zjednoczonych czy Francji. Nie udało mu się jednak błysnąć w Europie i jego przygoda z Ligue 1 w FC Metz skończyła się po siedmiu występach, podczas których nie zdobył ani jednej bramki i po pół roku wrócił do Argentyny.

Niedawno o jego złym stanie zdrowia poinformowała partnerka, która wyznała na antenie stacji radiowej "A24", że Argentyńczyk od trzech lat zażywa kokainę, a jego uzależnienie tylko się pogłębia.

- Brian nadużywa kokainy, od trzech lat walczy z nałogiem. Pod drzwi mojego domu potrafili przychodzić dilerzy. Są ludzie, którzy chcą zarobić na jego krzywdzie. To choroba, kiedy już nie możesz funkcjonować bez narkotyków. Jestem z nim od ośmiu lat, a z jego uzależnieniem walczę od trzech. Nie zgadzam się z tym i nie podoba mi się to - wyznała kobieta.

Fessia opowiedziała także o wsparciu od najbliższych, które otrzymuje Fernandez. - W rodzinie każdy robi, co może i wszyscy cierpimy przez tę sytuację. Razem z jego mamą płakałyśmy. Staram się nadal pomagać Brianowi, ale potrzeba do tego też jego woli, a ostatnio powiedział mi, że nie ma zamiaru poddać się hospitalizacji - dodała.

Brian Fernandez odpowiada na wyznania partnerki. "Praktycznie zostawiłaś mnie na ulicy"

Inną wersję wydarzeń przedstawił sam piłkarz, który zareagował na Instagramie: "Tak bardzo lubisz gadać w radiu, tak bardzo lubisz mówić bzdury, ale prawda jest taka, że od dwóch miesięcy nic o mnie nie wiesz. Przestań grać, proszę cię. Ani razu nie powiedziałaś o porzuceniu kogokolwiek. Nikomu nie mówię, co mi się stało, co straciłem. Wiesz, czy jem, czy mam ubrania, czy mam gdzie spać? Nie, bo praktycznie zostawiłaś mnie na ulicy" - odpowiedział zawodnik, publicznie zarzucając partnerce kłamstwa.

O występkach Fernandeza głośno było w meksykańskich mediach, gdy ten grał tam dla zespołu Club Necaxa. W marcu ubiegłego roku tamtejsza prasa pisała o incydencie, podczas którego został zatrzymany przez policję po tym, gdy w Santa Fe na jednym z przystanków autobusowych rzucał kamieniami w przejeżdżające pojazdy. 

Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Na nagraniu widać piłkarza stawiającego opór kilku obezwładniającym go funkcjonariuszom. Po zatrzymaniu został przewieziony do szpitala, gdzie badania wykazały obecność narkotyków w organizmie Fernandeza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.