W ostatnim czasie media regularnie informowały o możliwym powrocie Leo Messiego do FC Barcelony. Głos w tej sprawie zabrał jego brat Matias na twitchowym kanale swojego syna. - Nie wrócimy tam. Jeśli mielibyśmy to zrobić to po to, żeby zrobić tam porządki i wyrzucić Joana Laportę - wypalił Matias Messi. I dodał, że kataloński klub nie wspierał jego brata.
Wypowiedź Matiasa wywołała burzę w Hiszpanii, a mężczyzna został za nią bardzo skrytykowany. Do jego słów szybko odniosło się otoczenie piłkarza. - Są to wyłącznie indywidualne opinie Matiasa, które nie muszą pokrywać się z opiniami Leo ani innych jego krewnych, przyjaciół lub bliskich - powiedział ESPN przedstawiciel zwycięzcy zeszłorocznego mundialu.
Niedługo później Matias Messi przeprosił za wszystko i wyjaśnił swoje zachowanie. "Chcę przeprosić za to, co powiedziałem w mediach społecznościowych. Ja tylko żartowałem z moim synem i przyjaciółmi. Jak mogę myśleć w ten sposób o tak wspaniałym klubie, jak FC Barcelona, który dał tak wiele mojej rodzinie i Leo. Chcę wszystkich przeprosić, a szczególnie wszystkich fanów FC Barcelony". - napisał na Instagramie.
Wydaje się, że przyszłość Messiego została wyjaśniona. Jego kontrakt wygasa w czerwcu tego roku i poza powrotem do FC Barcelony, media łączyły go także z przenosinami do Arabii Saudyjskiej. W zeszłym tygodniu Fabrizio Romano podał, że Argentyńczyk przedłuży umowę z PSG, a negocjacje pomiędzy obiema stronami mają odbyć się jeszcze w tym miesiącu.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W obecnym sezonie Leo Messi jest w bardzo dobrej formie. Do tej pory rozegrał 25 meczów, w których strzelił 15 goli i zaliczył 14 asyst. PSG po 22 kolejkach jest liderem tabeli z dorobkiem 54 punktów. Nad drugim Olympique'iem Marsylią ma osiem punktów przewagi.
Komentarze (0)
Messi odciął się słów swojego brata. Ten musi się tłumaczyć. Jasne stanowisko
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!