Neymar chciał wyrównać rachunki z września. Dyskusja na rynsztokowym poziomie

Paris Saint-Germain zdobyło pierwsze trofeum w erze Mauricio Pochettino, wygrywając mecz o Superpuchar Francji, ale ich sukces przysłoniła awantura Neymara i Alvaro Gonzaleza w mediach społecznościowych.

Neymar i Alvaro Gonzalez nie odpuszczają. Po wrześniowym meczu Olympique Maryslia z Paris Saint-Germain Brazylijczyk oskarżył Hiszpana, że ten jest rasistą. Tą aferą przez kilka tygodni żyła cała Francja, a teraz piłkarze wracają na czołówki mediów. W środę PSG ograło OM (2:1) i zdobyło Superpuchar Francji. Decydującą bramkę z rzutu karnego zdobył brazylijski gwiazdor, który na Twitterze zaczepił rywala, pisząc: „Król, Alvaro, nie?”, publikując zdjęcie, na którym widać jego celebrację gola i trofeum.

Zobacz wideo "Odłóżmy na bok liczby i gabloty. To jest najlepszy piłkarz na świecie" [SEKCJA PIŁKARSKA #75]

Neymar walczył w mediach społecznościowych z Alvaro Gonzalezem

Tej prowokacji Hiszpan nie mógł pozostawić bez odpowiedzi. „Rodzice nauczyli mnie, by wyrzucać śmieci. Dawaj, Olympique!” – napisał Gonzalez, do wpisu dołączając zdjęcie, na którym trzyma Neymara za głowę.

Później dyskusja zeszła na dość rynsztokowy poziom. „Zapomniałeś tylko o zdobywaniu trofeów”, napisał Neymar. Alvaro odpisał mu, że „na zawsze pozostanie w cieniu króla”, odnosząc się do Pelego, a Brazylijczyk zakończył dyskusję, pisząc: „A ty będziesz w moim cieniu. Sprawiłem, że jesteś sławny. Nie ma za co, geniuszu”.

Warto przypomnieć, że wrześniowy mecz PSG z OM zakończył się wielką awanturą i pięcioma czerwonymi kartkami, a jednym z ukaranych był Neymar, który oskarżał Gonzaleza o bycie rasistą, natomiast Hiszpan twierdził, że Brazylijczyk to homofob. Obu zawodnikom groziło wielotygodniowe zawieszenie, ale francuska komisja dyscyplinarna przeprowadziła śledztwo i ustaliła, że nie ma dostatecznych dowodów, by nakładać sankcję na któregoś z piłkarzy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.