Massimiliano Allegri w minioną środę poprowadził Juventus do zwycięstwa 1:0 z Atalantą w finale Pucharu Włoch. Szkoleniowiec nie był jednak w stanie zachować nerwów na wodzy - zobaczył czerwoną kartkę, a do tego zaatakował jednego z włoskich dziennikarzy po ostatnim gwizdku. 56-latek miał wyzywać redaktora, wymachiwać przed nim rękami i grozić, że go uderzy.
Włoska prasa informowała, że Juventus nie zostawi tak zachowania szkoleniowca i z pewnością wlepi mu karę za skandaliczne zachowanie. Jedna z hipotez zakładała również, że władze klubu zdecydują się na drastyczny krok i po prostu wyrzucą 56-latka z pracy. Tak faktycznie się stało.
"Juventus ogłasza, że zwolnił Massimiliano Allegriego z funkcji trenera pierwszej drużyny" - czytamy na oficjalnej stronie klubu. "Zwolnienie jest następstwem pewnych zachowań w trakcie i po finale Pucharu Włoch, które klub uznał za niezgodne z wartościami Juventusu oraz z zachowaniem, jakie muszą przyjąć osoby go reprezentujące" - głosi dalsza część komunikatu.
Allegri odchodzi więc w cieniu skandalu z klubu, w którym spędził łącznie osiem lat. Jego pierwsza kadencja trwała od 2014 do 2019 roku, a druga od maja 2021 roku. Łącznie Włoch poprowadził zespół w 420 meczach, wygrał pięć mistrzostw Włoch i cztery Puchary Włoch.
Na razie Juventus nie poinformował, kto zastąpi Allegriego w ostatnich dwóch meczach tego sezonu Serie A. Media informowały jednak, że 56-latek i tak odejdzie z klubu po zakończeniu sezonu, a jego następcą będzie Thiago Motta, który miał już nawet dogadać z turyńczykami szczegóły kontraktu do 2027 roku.