Nicola Zalewski został bezpodstawnie wciągnięty w wielką aferę bukmacherską we włoskim futbolu. Po kilku dniach od szokującej informacji na temat tego, że Polak miał obstawiać mecze, sprawa zaczęła się wyjaśniać. Informator Fabrizio Corony, określanego niegdyś "królem paparazzich", przyznał się publicznie do tego, że wymyślił historię na temat piłkarza AS Romy. Ofiarą pomówień stał się również klubowy kolega Zalewskiego, Stephan El Shaarawy. Klub wyraził pełne wsparcie dla swoich zawodników i, jak się okazuje, przynajmniej reprezentant Polski zamierza podjąć kroki prawne.
Zbigniew Boniek, wiceprezydent UEFA, był ostatnio gościem Kanału Sportowego. W trakcie programu Mateusz Borek poruszył temat afery bukmacherskiej i Nicoli Zalewskiego. Boniek ujawnił, że otoczenie piłkarza już pracuje nad pozwem.
- Dwa dni temu rozmawiałem z jego menadżerem. Mówił, że przygotowują już pozew. Słyszałem, że chcą 10 milionów euro. Coś trzeba z tym zrobić, bo gdyby nie stworzyli pozwu, to znaczyłoby, że to akceptują - powiedział były prezes PZPN.
Z pewnością można założyć, że ostatnie tygodnie były trudne dla Zalewskiego i ta afera mogła odbić się na jego psychice, ale Boniek zauważył nadzwyczajną przemianę Polaka na boisku. - Stała się jednak dziwna rzecz - gdy zaczęto go szkalować i o tym mówić, to zupełnie zmienił swoją formę na boisku. W ostatnich meczach był naprawdę dobry - stwierdził. - To był Nicola Zalewski sprzed sześciu-ośmiu miesięcy. W meczu reprezentacji U-21 był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem spotkania - dodał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W niedzielnym hicie Serie A Zalewski już jednak zawiódł. Jego AS Roma w 10. kolejce zagrała na wyjeździe z Interem Mediolan. Gospodarze wygrali 1:0 po trafieniu Marcusa Thurama. W pierwszej połowie Polak miał wiele problemów z Denzelem Dumfriesem, który regularnie go ogrywał. Po przerwie zaprezentował się nieco lepiej, ale i tak został oceniony surowo przez włoskie media.