Była 27. minuta meczu w Rzymie, kiedy Nicola Zalewski mógł strzelić gola. Polak rozegrał świetną akcję z Henrichen Mychitarianem i znalazł się w polu karnym Lazio. 20-latek miał przed sobą jedynie Thomasa Strakoshę, ale jego uderzenie było za słabe i Albańczyk je odbił.
Mimo to Zalewski może być bardzo zadowolony ze swojego występu. Mimo że Polak przed przerwą popełnił błąd, po którym Lazio miało okazję do zdobycia bramki, to później odbudował się i bardzo dobrze radził sobie na lewej stronie boiska. Zalewski, który czwarty raz z rzędu zaczął mecz ligowy w podstawowym składzie, na boisku przebywał do 74. minuty, kiedy zmienił go Matias Vina.
Derby Rzymu miały jednak innego bohatera. Był nim napastnik Romy - Tammy Abraham - który strzelił dwa gole. Pierwszego już w 1. minucie. Anglik wbił piłkę sprzed samej linii bramkowej po tym, jak bezpośrednie uderzenie na bramkę z rzutu rożnego odbiło się od poprzeczki. Drugą bramkę Abraham dołożył w 22. minucie, wykorzystując podanie Ricka Karsdorpa.
Żadna z bramek Anglika nie była jednak tak ładna, jak ta, którą zdobył Lorenzo Pellegrini. W 40. minucie Włoch fenomenalnie wykonał rzut wolny, nie dając Strakoshy najmniejszych szans na interwencję.
Dzięki wygranej Roma przeskoczyła Lazio w tabeli. Zespół Jose Mourinho jest na 5. miejscu i ma 51 punktów. Roma traci osiem punktów do znajdującego się przed nią Juventusu, który w tym momencie kwalifikuje się do Ligi Mistrzów. Lazio jest tuż za lokalnym rywalem z dwoma punktami mniej.
Po przerwie na mecze reprezentacji Roma zagra na wyjeździe z Sampdorią (3 kwietnia), a tego samego dnia Lazio podejmie Sassuolo.