Napoli w niesamowitych okolicznościach wygrało z Udinese, strzelając bramkę na 2:1 w 95. minucie po uderzeniu Matteo Politano. Pierwszego gola dla zespołu Gattuso zdobył Arkadiusz Milik, który pojawił się na murawie zaledwie 37 sekund wcześniej.
Po meczu szkoleniowiec zespołu spod Wezuwiusza bardzo narzekał na napięty terminarz rozgrywek ligowych. Włoskie kluby muszą grać swoje mecze co trzy dni, a wszystko spowodowane jest pandemią koronawirusa, która wcześniej przerwała Serie A na trzy miesiące.
- Cieszę się, że szukaliśmy zwycięstwa aż do ostatniego gwizdka. Udinese to bardzo fizyczny zespół. Żałujemy, że znowu trafialiśmy piłką w słupek. Musimy się poprawić pod tym względem. Myślę, że to było ważne zwycięstwo, które pozwolił nam spokojniej pracować - powiedział Gattuso.
I kontynuował: - Obecnie bierzemy udział w innym sporcie. To nie jest piłka nożna. To jest coś, co nas niepokoi. Granie co trzy dni i bez fanów to zupełnie co innego, a piłkarze nie są robotami. Nie mogę powiedzieć złego słowa o moim zespole.
Gattuso odniósł się także do rewanżowego spotkania z Barceloną w Lidze Mistrzów, które odbędzie się 8 sierpnia. W Katalonii w ostatnich dniach wzrosła liczba zakażeń koronawirusem, a dziennikarze sugerują, że Blaugrana będzie miała problem z rozegraniem tego spotkania na Camp Nou.
- Nie dam się w to wciągnąć, ponieważ to nie moja praca. To coś dla prezesa i jego ludzi. To normalne, że mamy pewne obawy. Mam nadzieję, że podejdziemy do tego meczu dobrze przygotowani. Zrobiliśmy kilka wspaniałych rzeczy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Zależy mi na naszej mentalności - zakończył trener Napoli.
Przeczytaj także: