Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Reprezentant Polski spotkanie 34. kolejki Serie A pomiędzy Napoli a Udinese rozpoczął na ławce. Na boisku pojawił się jednak jeszcze w pierwszej połowie, ponieważ kontuzji doznał Dries Mertens. Milik zaliczył istne wejście smoka. Na murawę wszedł w 31. minucie, a już 37 sekund później trafił do siatki, doprowadzając do remisu - wcześniej dla Udinese gola strzelił Rodrigo De Paul. Napoli ostatecznie wygrało 2:1 po bramce w 95. minucie meczu strzelonej przez Matteo Politano.
Włoscy dziennikarze nie spodziewali się, że wejście Milika może odmienić losy meczu. - "W 31. minucie Mertens został zmieniony przez Milika. Zwiastowało to kłopoty Napoli, a okazało się wygraną. Pierwszy kontakt z piłką i od razu bramka" - skomentowali jego grę dziennikarze "La Gazzetta Dello Sport". - "Perfekcyjne wejście, potrzebował 37. sekund od wejścia, by strzelić 14. gola w sezonie" - napisali dziennikarze tuttomercatoweb.com, którzy ocenili Polaka na 7 (w skali 1-10).
Z kolei portal tuttonapoli.net ocenili Milika na 6,5. - "Nie mógł lepiej wejść do gry. Już pierwszym kontakcie z piłką zdobył gola" - napisano w uzasadnieniu. Z kolei portal stadionews.it przyznał Polakowi notę 7. - Wszedł w miejsce kontuzjowanego Mertensa i kilka sekund zdobywa gola, po bardzo trudnym okresie, również związanym z plotkami transferowymi - uzasadniono notę Milika. Nieco niżej został oceniony Piotr Zieliński, który także miał swoją okazję na strzelenie bramki, jednak piłka odbiła się od poprzeczki.
Po 34. kolejce zespół z Neapolu zajmuje w lidze 6. lokatę. Drużyna Gennaro Gattuso nie ma już szans na miejsce w TOP 4, gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Celem Napoli jest zakończenie sezonu na 5. lub 6. pozycji, dzięki czemu zespół zagra przynajmniej w kolejnej edycji Ligi Europy. Do piątej Romy Napoli traci punkt, natomiast siódmy Milan ma tyle samo "oczek" co ekipa Milika i Zielińskiego.