FC Barcelona notuje fantastyczne wejście w 2023 rok. Katalończycy wygrali dziewięć spotkań z rzędu, a ostatnią stratę punktów zanotowali w ostatni dzień 2022 roku w meczu przeciwko Espanyolowi (1:1). Ostatnia wygrana miała miejsce w minioną środę, gdy drużyna Xaviego Hernandeza wygrała 2:1 z Realem Betis w spotkaniu 19. kolejki LaLiga
W 65. minucie spotkania miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Gavi był faulowany na połowie Realu Betis, Frenkie de Jong błyskawicznie rozegrał rzut wolny wypuszczając Alejandro Balde, a ten zagrał do Raphinhi, który strzelił gola na 1:0 dla FC Barcelony.
Gracze Realu Betis i trener drużyny, Manuel Pellegrini po meczu protestowali, że De Jong nie zagrał piłki z miejsca, w którym miał miejsce faul na Gavim. - To kontrowersyjna sytuacja. Wcześniej był nieodgwizdany faul na Aitorze. Potem oni rozpoczęli grę 20 metrów dalej od miejsca, w którym było przewinienie. To nas zaskoczyło. Nie chcę jednak zrzucać winy za porażkę na sędziego - mówił na pomeczowej konferencji prasowej chilijski szkoleniowiec.
"Pierwszy gol FC Barcelony został poprzedzony rzutem wolnym, który został wykonany nie z tego miejsca, którego trzeba. Powinien zostać powtórzony, a gol anulowany" - napisał na Twitterze były arbiter, Rafa Guerrero, który zaznaczył miejsce faulu oraz skąd ostatecznie De Jong zagrał piłkę z rzutu wolnego.
Inną opinię przedstawił inny ekspert sędziowski, Eduardo Ituralde Gonzalez w radiu "El Larguero". - Gavi upadł siedem metrów dalej, ale rzut wolny został wykonany z miejsca, w którym miał miejsce faul. Za bardzo skupiamy się na obrazkach, które pojawiły się w mediach społecznościowych - ocenił.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Opinię na temat sytuacji przedstawił też gospodarz programu "El Chiringuito", Josep Pedrerol. - Jeśli krytykujemy sędziego za tę akcję, to zabijamy w ten sposób futbol.
FC Barcelona prowadzi w tabeli LaLiga i ma aktualnie osiem punktów przewagi nad Realem Madryt, który rozegrał jedno spotkanie mniej. Kolejny mecz drużyna Xaviego Hernandeza zagra w niedzielę 5 lutego. Tego dnia Katalończycy podejmą na Camp Nou Sevillę.
Z kolei Real Betis znajduje się na szóstym miejscu i traci trzy punkty do czwartego miejsca, które jest premiowane grą w Lidze Mistrzów.
Komentarze (0)
Burza wokół meczu Barcelony. Były sędzia zabrał głos. Duża kontrowersja
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!