- Mamy drużynę, która jest przyzwyczajona do grania co trzy dni. Damy odpocząć jednemu lub dwóm zawodnikom, ale nie siedmiu czy ośmiu - mówił Julian Nagelsmann przed meczem z VfL Bochum. Niemieckie media od razu uspokajały, że tym piłkarzem, któremu trener Bayernu da odpocząć, na pewno nie będzie Robert Lewandowski, bo na ławce rezerwowych mieliby usiąść Dayot Upamecano, Leroy Sane, Leon Goretzka czy Jamal Musiala. Czyli czterech piłkarzy, którzy wtorkowy mecz z Barceloną w Lidze Mistrzów (3:0) podobnie jak Lewandowski zaczęli od pierwszej minuty.
Spekulacje niemieckich mediów nie do końca się potwierdziły, bo w porównaniu do poprzedniego meczu zabrakło w podstawowym składzie Benjamina Pavarda (zastąpił go Josip Stanisić), Jamala Musiali (Serge Gnabry) i Dayota Upamecano (Lucas Hernandez).
Nie zabrakło za to Lewandowskiego, dla którego sobotnie spotkanie z Bochum będzie wyjątkowe. Dotychczas polski napastnik jeszcze nigdy nie strzelił temu rywalowi w lidze. Do tego jeśli strzeli w sobotę, przy okazji pobije kolejny rekord. Dwóch legend Bayernu - Juppa Heynckesa oraz Gerda Muellera, którzy w przeszłości mieli serię 12 domowych meczów ligowych z rzędu z przynajmniej jednym strzelonym golem.
Początek meczu Bayern - VfL Bochum w sobotę o 15.30. Relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Komentarze (0)
Jest skład Bayernu na mecz z Bochum. Nagelsmann zamieszał
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!