Wciąż nie wiadomo, w jakiej drużynie będzie występował Kamil Grosicki w najbliższych miesiącach. Polak w ostatnim dniu letniego okna transferowego walczył o przejście z West Bromwich Albion do Nottingham. Zdaniem angielskich mediów, miało dojść do spóźnienia się z przesłaniem dokumentów o 21 sekund.
Jak informuje portal meczyki.pl, sprawą transferu Grosickiego zajmie się w czwartek Komisja Arbitrażowa. Tego dnia wyda też decyzję. Na ten moment Polak pozostaje zawodnikiem WBA, choć nie został przez klub zgłoszony do rozgrywek Premier League.
- W minionym tygodniu Polak rozmawiał ze Slavenem Biliciem, który stwierdził, że w razie niepowodzenia transferu do The Championship klub wciągnie go na listę na jego prośbę. Kamil jest w zawieszeniu nie ze swojej winy. My zrobiliśmy wszystko dobrze. To kluby i liga muszą ostatecznie rozwiązać tę sprawę - twierdzi cytowany przez portal meczyki.pl Jerzy Kopiec, agent Grosickiego.
Nie wiadomo, jak ostatecznie zakończy się sprawa z Grosickim, ale wiadomo, że ma charakter historyczny. W czwartek miną dwa tygodnie od ostatniego dnia okna transferowego w Anglii. Jeżeli komisja zablokuje transfer Polaka, to przez ostatnie decyzje władz West Bromu, Kamil Grosicki może już nie wystąpić w żadnym spotkaniu co najmniej do najbliższego zimowego okienka transferowego. A nawet jeśli West Bromwich wciągnie go na listę, to nie wiadomo, czy Grosicki w rzeczywistości zagra, bo w tym sezonie wystąpił raptem przez 55 minut w Pucharze Ligi Angielskiej.