Arka Gdynia w środę po raz siódmy w swojej historii zagrała w półfinale Pucharu Polski. Co ciekawe, aż pięć z tych występów odbyło się po 2012 roku. Od tamtej pory tylko Legii Warszawa częściej udawało się dochodzić do tego etapu. Gdynianie dwukrotnie triumfowali w tych rozgrywkach. Pierwszy raz w 1979 roku po wygranym finale z Wisłą Kraków 2:1 na stadionie w Lublinie. Drugi raz dokonali tego w 2017 roku pokonując 2:1 po dogrywce Lecha Poznań na Stadionie Narodowym. W tym roku będą mieli kolejną okazję na triumf w tych rozgrywkach. W dodatku tegoroczny finał odbędzie się podobnie jak ten z 1979 w Lublinie.
Arka Gdynia w pierwszym z tegorocznych półfinałów Pucharu Polski pokonała Piasta Gliwice po rzutach karnych 4:3. Mecz rozgrywany na Stadionie Miejskim w Gdyni nie zachwycał od samego początku, ale wraz z upływem czasu emocji było coraz więcej. Gospodarze od pierwszej minuty odważnie podeszli do rywala z Ekstraklasy i nie wykazywali się wobec niego specjalnym respektem. Cały mecz był bardzo wyrównany, ale nie dochodziło do zbyt wielu groźnych sytuacji bramkowych. Najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie stworzyli sobie goście. Tuż przed przerwą bardzo dobre dośrodkowanie na głowę Jakuba Czerwińskiego posłał Jakub Holoubek. Obrońca uderzył jednak tuż obok bramki Kacpra Krzepisza.
W drugiej połowie obraz meczu specjalnie się nie zmienił. W dalszym ciągu atakowały po równo oba zespoły, ale poważnego zagrożenia było jak na lekarstwo. W 63. minucie jedną z niewielu bardzo groźnych akcji przeprowadziła Arka. Mocnym strzałem na bramkę gości popisał się Fabian Hiszpański, ale po raz kolejny w tym sezonie Piasta uratował słowacki bramkarz, Frantisek Plach. Całe 90. minut spotkania nie przyniosło rozstrzygnięcia, więc potrzebna była dogrywka. W niej dobrą okazję zmarnował napastnik Arki, Marcin Rosołek. Były piłkarz Legii Warszawa otrzymał dobre podanie od Harisa Memicia, ale jego mocny strzał odbił się tylko od Placha. Losy awansu musiał rozstrzygnąć konkurs rzutów karnych, w którym lepsi byli gospodarze. W Piaście pudłowali Bartosz Rymaniak i Michał Chrapek, a w Arce tylko Maciej Rosołek i to Gdynianie mogli się cieszyć z awansu do finału. Decydującą jedenastkę wykorzystał legendarny już dla Arki Brazylijczyk Marcus Vinicius.
Arka Gdynia pozna swojego rywala w meczu finałowym już 14 kwietnia. W Krakowie na stadionie przy ulicy Kałuży Cracovia podejmie Raków Częstochowa. Rozpoczęcie spotkania zaplanowane jest na godzinę 17:30.
Komentarze (3)
Pierwszoligowiec został pierwszym finalistą Pucharu Polski! Potrzebował rzutów karnych
Chyba obowiązek obejrzenia go.