Po pierwszych powołaniach Fernando Santosa do reprezentacji Polski szczególnie głośno było o braku dwóch filarów kadry, czyli Grzegorza Krychowiaka i Kamila Glika. Wtedy Bartosz Bosacki twierdził, że brak zawodnika Benevento nie jest sytuacją, w której trzeba bić na alarm. - Oczywiście, że wsparcie bardziej doświadczonych zawodników jest potrzebne, ale wszyscy powołani zawodnicy prezentują odpowiedni poziom - komentował były obrońca w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Czy teraz Kamil Glik może liczyć na powołanie?
Fernando Santos odniósł się do sytuacji Kamila Glika w reprezentacji Polski podczas wywiadu dla TVP Sport. Czy selekcjoner zamierza skorzystać z zawodnika Benevento w kontekście powołań na czerwcowe zgrupowanie? - Dwa lub trzy razy na pewno się przyjrzymy Kamilowi. Wcześniej nie grał, więc nie było możliwości, by go zobaczyć. Wiele słyszałem o Gliku i mam świadomość, że to doskonały kapitan ze świetnym charakterem. Jeśli nie będzie wyglądał dobrze pod kątem fizycznym, to nie wystąpi w reprezentacji - powiedział Santos.
Kamil Glik przeszedł w lutym operację kontuzjowanej łąkotki, przez którą nie grał od 21 stycznia. Polak wrócił do gry w połowie kwietnia, ale sytuacja Benevento wygląda dramatycznie, ponieważ zajmuje ostatnie miejsce w Serie B z 31 punktami po 34 meczach. Po braku Glika przy marcowych powołaniach ze sporym niepokojem wypowiadał się m.in. Tomasz Kłos. - Gra bez Kamila w ostatnich latach nie wychodziła nam na dobre. To kluczowy piłkarz, nie tylko pod względem umiejętności, ale i charakteru. Przy nim wielu innych kadrowiczów czuło się bezpieczniej - mówił były reprezentant.
Kamil Glik zadebiutował w reprezentacji Polski 20 stycznia 2010 roku za czasów Franciszka Smudy w meczu z Tajlandią (3:1). Do tego czasu defensor zagrał w 103 spotkaniach w narodowych barwach, w których strzelił sześć goli. Spośród aktywnych piłkarzy więcej występów w reprezentacji Polski ma tylko Robert Lewandowski (140).