Wojciech Szczęsny raczej na taki pomysł nie wpadnie, bo jeszcze przed mundialem zapowiedział, że to będzie jego ostatnia duża impreza z kadrą. Ale w piątek pytania o pierwszego bramkarza reprezentacji Polski, który na mundialu w Katarze broni doskonale, i tak się pojawiły. I to mimo że Szczęsnego nie było na konferencji prasowej, i sam na nie nie mógł odpowiedzieć.
- Czy jak będziesz duży chcesz być taki jak Szczęsny? - zapytał w pewnym momencie dziennikarz Kamila Grabarę. - Na pewno bym sobie tego życzył - odparł bez wahania 23-letni bramkarz, który na piątkowej konferencji - gdzie pojawił się wraz z Jakubem Kiwiorem i Robertem Gumnym - był zdecydowanie najbardziej błyskotliwy i rozgadany.
Grabara to trzeci bramkarz reprezentacji Polski. Do składu na mundial wskoczył w ostatnim momencie. Tuż przed wylotem do Kataru, gdy kontuzji nabawił się Bartosz Drągowski. Przyleciał tu po naukę i tylko po naukę, bo fenomenalna forma Szczęsnego, a także obecność Łukasza Skorupskiego, który w ostatnich miesiącach też pokazywał się w meczach kadry z dobrej strony, nie gwarantują mu niczego innego.
- Rozmawiałem ostatnio ze Szczęsnym i trochę jestem skonsternowany, bo zapytałem go, jak to jest, że im jest starszy, tym lepiej gra - uśmiechnął się Grabara. - Dlatego mam nadzieję, że osiągniemy dobry wynik na mundialu, żeby Wojtek Szczęsny miał dobry powód do skończenia reprezentacyjnej kariery, bo może gdybyśmy odpadli teraz w grupie, to wpadłby na pomysł, by zagrać jeszcze na kolejnym - dodał 23-latek.
Grabara był podstawowym bramkarzem kadry do lat 21 trzy lata temu na mistrzostwach Europy, kiedy Czesław Michniewicz był selekcjonerem młodzieżówki. - Nawet nie ma co porównywać do siebie mundialu i młodzieżowego Euro. Po pierwsze to było już kilka lat temu, a po drugie pod względem poziomu to jest przepaść. Kosmiczna przepaść - wskazał Grabara.
W piątek pytany był także o Japończyków, którzy dzień wcześniej pokonali 2:1 Hiszpanię. Nie tylko wygrali grupę, ale po trzech meczach wyrzucili z mistrzostw świata także faworyzowanych Niemców. - Co możemy przenieść ze stylu Japonii na swoją grę? Nie wiem. Na pewno w najbliższym meczu przydałby nam się ich wynik. A styl? To nie są skoki narciarskie, tutaj nikt za styl punktów nie przyznaje - odgryzał się Grabara.
Polska w meczu 1/8 finału mundialu zagra z Francją, a więc z aktualnymi mistrzami świata. Początek spotkania w niedzielę o 16.