Cezary Kulesza tłumaczy, dlaczego postawił na Michała Probierza. "Teraz nie będzie miał wyboru"

Bartłomiej Kubiak
- To doświadczony trener, który wciąż ma przed sobą długie lata w zawodzie. Wierzę, że w tym momencie to najlepszy możliwy wybór - mówi prezes PZPN Cezary Kulesza o Michale Probierzu, którego zatrudnił na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski do lat 21.

W poniedziałek, w samo południe, Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że Michał Probierz został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski do lat 21. Były trener m.in. Cracovii zastąpił na tym stanowisku Macieja Stolarczyka, który po nieudanych eliminacjach do mistrzostw Europy w połowie czerwca odszedł z pracy w PZPN i trafił do Jagiellonii Białystok.

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

- Dla mnie jest to nowe, bardzo ciekawe wyzwanie. W pracy z reprezentacją narodową trzeba bardziej skupiać się na selekcji. Dzięki temu dopasowaniu zawodników możemy w łatwiejszy sposób wprowadzać założenia, jakie chcemy. To był aspekt, który najbardziej mnie przekonał - powiedział nowy selekcjoner młodzieżówki portalowi "Łączy Nas Piłka".

Cezary Kulesza: A dlaczego nie Michał Probierz?

Ale nie wszyscy są przekonani do Probierza na tym stanowisku. Jego wybór wzbudził sporo kontrowersji, bo do tej pory nie był to trener, który kojarzył się z tym, że lubi i nie boi się stawiać na młodych Polaków. Wiele osób od razu zaczęło wątpić, zastanawiać się i pytać, dlaczego Cezary Kulesza postawił akurat na niego. - A ja odwrócę pytanie i sam zapytam: a dlaczego nie Michał Probierz? - mówi prezes PZPN.

I tłumaczy swój wybór: - To doświadczony trener, który wciąż ma przed sobą długie lata w zawodzie. Jako szkoleniowiec zaliczył 500 meczów w ekstraklasie. Z Jagiellonią Białystok i Cracovią awansował do europejskich pucharów. Może w ostatnim okresie nie promował zbyt wielu młodych piłkarzy, ale pamiętam jak w Białymstoku wprowadził do dorosłej piłki Bartłomieja Drągowskiego czy Karola Świderskiego, dziś reprezentantów.

- Jeden z redaktorów dzwonił do mnie ostatnio i mówił, że przecież Probierz w Cracovii nie stawiał na Polaków. No to żartobliwie odpowiedziałem, że teraz nie będzie miał wyboru, bo nie zamierzamy naturalizować żadnego Słowaka. Poza tym nie jest też tak, że na rynku mamy nieskończenie wielu wolnych fachowców. A Probierz był i dostępny, i jest fachowcem. Wierzę, że w tym momencie to najlepszy możliwy wybór - przekonuje Kulesza.

"Potrzebny był mi ten odpoczynek"

Probierz jako zawodnik występował na pozycji pomocnika lub obrońcy. W ekstraklasie rozegrał 260 meczów, strzelił dziewięć goli, bronił m.in. barw Ruchu Chorzów, Górnika Zabrze czy Widzewa Łódź. Karierę zakończył w maju 2005 roku po zerwaniu więzadeł krzyżowych, miał wtedy niespełna 33 lata.

Pięć miesięcy po zakończeniu kariery piłkarskiej Probierz pracował już jako trener w Polonii Bytom. Zajął z nią miejsce w strefie spadkowej, ale utrzymał się w lidze dzięki barażom, do których Polonia uzyskała prawo dzięki fuzji Amiki Wronki z Lechem Poznań. Następnie przeniósł się do Widzewa. Pod koniec 2007 roku wrócił do Bytomia i nie licząc dwumiesięcznego epizodu w greckim Arisie Saloniki w sezonie 2011/12,  przez blisko 15 lat pracował w ekstraklasie. Największe sukcesy odnosił w Jagiellonii oraz Cracovii, gdzie pracował ostatnio. Z oboma klubami zdobył Puchar Polski i Superpuchar. A z Jagiellonią w sezonie 2016/17 do ostatniej kolejki walczył o mistrzostwo Polski, ostatecznie kończąc ligę na drugim miejscu.

Od pół roku Probierz pozostawał jednak bez pracy, choć w styczniu miał objąć Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Klub oficjalnie nawet ogłosił jego zatrudnienie, ale po dwóch dniach trener poprosił o rozwiązanie umowy. - Potrzebny był mi ten odpoczynek - tłumaczył ostatnio Probierz w programie "Pogadajmy o piłce" na portalu Meczyki.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA