"Złość, skupienie i koncentracja. Lewandowski pokazał, dlaczego jest najlepszy"

- Jestem pozytywnie zaskoczony. Ostrzyliśmy sobie zęby na spotkanie ze Słowacją, które miało być dla nas decydujące o przebiegu turnieju, a okazało się rozczarowaniem. W związku z tym nie miałem dużych oczekiwań przed potyczką z Hiszpanią: bardzo silnym zespołem, w dodatku na jego terenie. Wolałem się mile zaskoczyć i to nastąpiło - mówi Tomasz Frankowski w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Polska zremisowała w sobotę z Hiszpanią 1:1. To pozwoliło podopiecznym Paulo Sousy zachować szansę na wyjście z grupy. Kluczowy będzie mecz ze Szwecją, który rozpocznie się w środę o 18:00.

Zobacz wideo "Krytyka przyniosła wymierne korzyści. Widać to było w grze Lewandowskiego"

"Świderski powinien strzelać głową"

Głos po meczu na łamach WP SportowychFaktów zabrał Tomasz Frankowski, były znakomity napastnik i reprezentant Polski. - Największą różnicę dostrzegłem w ofiarności całej drużyny. Głównie tego zabrakło w pierwszym starciu. W oczach Kamila Glika, walczącego z Alvaro Moratą czy Gerardem Moreno, widziałem złość, skupienie i koncentrację. Zresztą wszyscy piłkarze zagrali z wielkim poświęceniem. Liderzy, do których po spotkaniu ze Słowacją było najwięcej pretensji, teraz mogą chodzić z podniesioną głową. Robert Lewandowski przy golu pokazał, dlaczego jest uznawany za najlepszą dziewiątkę świata. Nie tylko świetnie uderzył piłkę, ale też bardzo umiejętnie przestawił pilnującego go obrońcę – powiedział Frankowski.

Doskonałą sytuację do strzelenia gola jeszcze w pierwszej połowie miał Karol Świderski. Wtedy dobrą akcją prawym skrzydłem popisał się Robert Lewandowski. Według Frankowskiego, Świderski mógł się w tej sytuacji zachować lepiej. - Lepszym rozwiązaniem tej akcji byłoby uderzenie głową. Taki strzał mógłby zakończyć się golem, a przynajmniej byłby celny. Mniemam, że Karol nabiegając, stracił tzw. kroki. Z tego powodu postanowił dołożyć nogę w wyskoku, chyba na tym koncentrował się od początku. Wrzutka Lewandowskiego zaskoczyła całą defensywę hiszpańską, a być może również Świderskiego. Generalnie jednak zaliczył bardzo udany występ. Był uważny, pracował w defensywie, ale też starał się wspierać Roberta. Akcja, po której trafił w słupek, była znakomita – ocenia.

Polska zremisowała z Hiszpanią mimo braku Grzegorza Krychowiaka, który pauzował za czerwoną kartkę. Czy powinien zagrać w kolejnym spotkaniu ze Szwecją? - To dla Paulo Sousy duża zagwozdka. Zostawić skład, który wywalczył "zwycięski remis", czy zagrać z Krychowiakiem, który od lat jest filarem naszej drugiej linii. Selekcjoner lubi zaskakiwać wyborami personalnymi, nie wiemy, czego się spodziewać. Najistotniejsze, żeby w drużynie pozostał ten gen walki i ofiarności, bo w starciu z twardo grającymi Szwedami będzie to niezbędne - twierdzi Frankowski.

Polska zagra ze Szwecją w środę o godz. 18:00. Jeżeli podopieczni wygrają to spotkanie, awansują do kolejnej fazy Euro 2020. Równolegle zmierzą dwie inne drużyny "polskiej grupy" - Hiszpania oraz Słowacja.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.