Niedawno na polskim podwórku opłakiwaliśmy śmierć byłego selekcjonera reprezentacji Polski - Franciszka Smudy - który przegrał walkę z nowotworem krwi i zmarł, mając 76 lat. W ostatni poniedziałek w takim samym wieku odszedł Sven-Goran Eriksson - były selekcjoner reprezentacji Anglii oraz szkoleniowiec wielkich klubów, taki jak chociażby Benfica, AS Roma, Fiorentina, Leicester City czy Manchester City.
- Miałem dobre życie. Myślę, że wszyscy boimy się dnia, w którym umrzemy, ale życie to również śmierć. Mam nadzieję, że na końcu ludzie powiedzą, że byłem dobrym człowiekiem. Wierzę, że zapamiętacie mnie jako pozytywnego faceta, który starał się zrobić wszystko, co mógł. Dziękuję za wszystko, trenerom, graczom, kibicom, było wspaniale. Dbajcie o siebie i swoje życie. I żyjcie nim. Do widzenia - mówił kilka dni temu Szwed w pożegnalnym dokumencie Amazon Prime Video. W grudniu zdiagnozowano u niego raka trzustki, przez co od tamtej pory miał pozostać mu maksymalnie rok życia.
W poniedziałek jasnym stało się, że Eriksson odszedł po dziewięciu miesiącach od diagnozy. W mediach społecznościowych pożegnało go mnóstwo kibiców oraz piłkarzy, z którymi miał okazję współpracować w trakcie kariery. Jednym z nich był m.in. David Beckham. 49-letni Anglik na profilu Instagram umieścił wpis oraz krótkie wideo, za pośrednictwem których oddał hołd byłemu szkoleniowcowi. Ich relacja była wyjątkowa.
"Śmialiśmy się, płakaliśmy i wiedzieliśmy, że się żegnamy... Sven dziękuję Ci za to, że byłeś osobą, którą zawsze byłeś, pełną pasji, opiekuńczą, spokojną i prawdziwym dżentelmenem... Będę ci dozgonnie wdzięczny za to, że uczyniłeś mnie swoim kapitanem, ale na zawsze zachowam te ostatnie wspomnienia z tego dnia z tobą i twoją rodziną... Dziękuję Sven, a Twoje ostatnie słowa do mnie brzmiały: "Wszystko będzie dobrze" - napisał Beckham. Tekst uzupełnił kilkusekundowy filmik ze spaceru Svena Gorana Erikssona z legendą Manchesteru United. Przed laty to właśnie Szwed mianował go kapitanem reprezentacji Anglii.
Pożegnalny post Davida Beckhama wywołał wielkie poruszenie w sieci. Polubiło go ponad 700 tys. użytkowników, którzy chętnie przyłączyli się do podzielenia własnymi refleksjami. Inni chwalili 49-latka za godne uczczenie śmierci trenerskiej legendy. "Jesteś dżentelmenem, David", "Piękne. Bardzo mi przykro z powodu śmierci twojego trenera" - czytamy.