Franciszek Smuda bez wątpienia przeszedł do historii jako jedna z najbarwniejszych postaci polskiej piłki i to przez długie lata. Fani pamiętający lata 90' z pewnością dobrze kojarzą prowadzony przez niego Widzew Łódź, który dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Polski (1995/96 i 1996/97), a także awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów (trzecie miejsce w grupie z Atletico Madryt, Borussią Dortmund i Steauą Bukareszt).
Nieco młodsi kibice natomiast kojarzyć go mogą zwłaszcza z trwającą od października 2009 roku do końca czerwca 2012 roku kadencją w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Zakończoną co prawda kompletną klapą na Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie, ale bezsprzecznie pamiętną. Smuda w 2022 roku rozstał się z Wieczytą Kraków po zaledwie siedmiu meczach i od tamtej pory pozostawał bez pracy. Grał jednak o wiele ważniejszy mecz. Mecz o życie.
Trener zmagał się od dłuższego czasu z nowotworem krwi i już jakiś czas temu krążyły doniesienia, że z jego zdrowiem jest coraz gorzej. Niestety w niedzielę 18 sierpnia zmarł, a kondolencje i wspomnienia posypały się z wielu stron. Byłego selekcjonera żegnali m.in. Robert Lewandowski, były prezes PZPN Zbigniew Boniek czy Ekstraklasa, której władze zadecydowały o minucie ciszy poprzedzającej niedzielne oraz poniedziałkowe mecze piątej kolejki.
Teraz na taki sam ruch jak ten Ekstraklasy zdecydowały się niższe ligi. Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że minuta ciszy poprzedzi także mecze 1. Ligi oraz 3. Ligi w dniach 19-22 sierpnia. W obu ligach planowane są bowiem kolejki w środku tygodnia (komunikat PZPN mówi też o 2. Lidze, choć ta nie gra we wspomnianych dniach). Zaś dziś (poniedziałek 19 sierpnia) piątą kolejkę 1. Ligi kończy starcie Wisły Kraków z Arką Gdynia.