Oto co robi Kuszczak po zakończeniu kariery. "Nawet nie wiedzą, kim jestem"

Manchester United, Hertha Berlin, Śląsk Wrocław, Wolverhampton Wanderers - to część piłkarskiego CV Tomasza Kuszczaka, który w 2019 r. zakończył karierę. Teraz jego życie zawodowe nie jest związane z piłką nożną, a zupełnie inną branżą, w której odnosi sukcesy. - Już wiem, że mnóstwo gości, którzy do nas przyjeżdżają, nawet nie wiedzą, kim jestem. Albo się dany biznes obroni jakością, albo nie - opowiada Kuszczak w wywiadach.

Przez 15 lat Tomasz Kuszczak grał na Wyspach Brytyjskich. Najpierw latem 2004 r. Kuszczak trafił do West Bromwich Albion z Herthy Berlin, a dwa lata później został już zawodnikiem Manchesteru United, na początku na zasadzie wypożyczenia. Kuszczak zagrał 61 meczów dla Man United, w których zachował 27 czystych kont, ale głównie był rezerwowym. Mimo to w swoim piłkarskim CV ma cztery mistrzostwa Anglii, trzy Tarcze Wspólnoty, Klubowe Mistrzostwo Świata czy puchar Ligi Mistrzów. Jego ostatnim klubem w karierze było Birmingham City, z którym rozstał się latem 2019 r.

Zobacz wideo Probierz odpowiada na zarzuty Zbigniewa Bońka. "Każdy ma prawo"

Poza Herthą, WBA, Manchesterem United i Birmingham Kuszczak reprezentował barwy takich klubów, jak Śląsk Wrocław, KFC Uerdingen, Watford, Brighton oraz Wolverhampton Wanderers. Okazuje się, że aktualnie Kuszczak nie jest związany zawodowo z piłką nożną, choć jeszcze niedawno przez pół roku był częścią sztabu szkoleniowego Michała Probierza w reprezentacji Polski, gdzie był współpracownikiem Andrzeja Dawidziuka.

- Skupiam się głównie na prowadzeniu mojej firmy. To wymaga dużo pracy, wszystko dzieje się w Polsce, więc dużo podróżuję. Zawsze mam coś do zrobienia. Przygotowywałem się na tę chwilę dość długo. Teraz działam w zupełnie innej branży. Zajmuję się przemysłem deweloperskim, buduję domy i mieszkania. Interesowałem się tym od zawsze - opowiadał Kuszczak w 2020 r.

Zaledwie kilka miesięcy później od tego wywiadu firma deweloperska Kuszczaka budowała luksusowe osiedle pod Trójmiastem. - 12 lat temu kupiłem pod Gdynią ziemię. Osiedle, które teraz powstaje, stawiam właśnie tam, w okolicach Trójmiasta. Nie będzie za duże, ale myślę, że bardzo atrakcyjne. Z pięknym widokiem na morze - przekazał były bramkarz.

To "życie po życiu" Kuszczaka. "Muszę być zapracowany"

Szerzej o swoim nowym życiu Kuszczak opowiadał w wywiadach, których udzielił m.in. "Przeglądowi Sportowemu Onet" oraz portalowi WP SportoweFakty. - Włożyłem w to całe swoje serce i mnóstwo czasu. Chciałem poznać to od podszewki, w najmniejszych detalach. Na etapie budowy chciałem być przy całym procesie. I byłem. Gdy otwieraliśmy to miejsce, to wielu ludzi mówiło nam, że nie możemy nie wykorzystać marketingowo faktu, że to ośrodek Kuszczaka. Że to nam zrobi reklamę. Ale dzisiaj, po dwóch latach, już wiem, że mnóstwo gości, którzy do nas przyjeżdżają, nawet nie wiedzą, kim jestem. Albo się dany biznes obroni jakością, albo nie - stwierdził.

- Dziś jestem w ogóle innym człowiekiem. Niewiele o mnie słychać, żyję w swoim świecie. Zacząłem inwestować w nieruchomości. Przez wiele lat obserwowałem rynek, snułem plany. Zbierałem nakłady finansowe, myśląc o tym, co będę robił po karierze. Gdy kontrakt z Birmingham, zajmowałem się kwestiami bardziej finansowymi, umowami, na miejscu pomagał mi ojciec. Wciąż jestem zajęty, muszę być zajęty, muszę być zapracowany. Innego życia sobie nie wyobrażam. Zacząłem uczyć się tego biznesu z praktyki - dodał Kuszczak, opowiadając o początkach całego biznesu.

- Gdy moja kariera piłkarska się skończyła, zacząłem obcować z ludźmi, z którymi nigdy nie pracowałem, czyli z budowlańcami, z podwykonawcami. Może sobie wyobrażali, że to pan Kuszczak, który przyjedzie na białym koniu i będzie tylko dyrygował? A ja brałem rękawice, łopatę i pracowałem razem z nimi. Nie po to, aby im coś udowodnić. Chciałem się tego nauczyć. Po pierwsze ręce zawsze paliły mi się do pracy, po drugie: wygrywała ciekawość - tłumaczy były reprezentant Polski. - Od dziecka nadrabiałem braki pracowitością, zawziętością - przekazał.

Dzięki pracy w nowym biznesie Kuszczak mógł zawrzeć nowe znajomości. - Oni zarządzają setkami ludzi, mają potężne firmy. Są dla mnie autorytetami, bo potrafili zbudować coś, często z niczego, rozwijać to. To biznesmeni, którzy w szybkim trybie mnie uczą, jak ten ich świat wygląda. Powoli staję się jednym z nich. Dziś czuję się jak zwierzę, które przez wiele lat było zamknięte w klatce. To jest mój pracoholizm: wstaję i myślę o robocie, zasypiam i wciąż głową jestem w pracy. Czuję, że to właściwa droga, choć bardzo wyczerpująca - podsumował.

Kuszczak jest właścicielem kompleksu apartamentów Park Apartament w Rewie. "My zapewniamy Tobie komfort na najwyższym poziomie. Nasz kompleks pozwoli Tobie odetchnąć od codzienności. Wyrwiesz się w świat błogiego wypoczynku. Masz poczuć się wyjątkowo, a my to zapewniamy" - czytamy na stronie obiektu. Aby wynająć apartament dla rodziny z dwójką dzieci, należy zapłacić co najmniej pięć tys. złotych.

Więcej o: